|
Ale o tym jest właśnie mowa. O negatywnej stronie górskiego forum, o tym że można się naciąć, bo piszą ludzie, którzy się mało znają a się często mądrzą. Zapewne są też dobre strony, ale tu chyba właśnie chodziło o wytknięcie tych złych. Osobiście zdarzyło mi się być na takim skrzykniętym spotkaniu. Dwa dni miały być przeznaczone na chodzenie po górach, a ledwie podeszliśmy do schroniska towarzystwo tak się zasapało, że skończyło się na piciu do rana i zejściu do samochodu drugiego dnia bo wszyscy mieli za dużego kaca, żeby iść na szlak. A tacy mieli być zawodowcy. Przynajmniej tak wynikało z ich postów. Mojego wkurzenia opisywać nie będę. Ten problem nie dotknął jedynie mnie, bo znam inne takie przypadki wśród znajomych, którzy chcieli się podpiąć pod kogoś bardziej doświadczonego a okazywało się że ludzie powypisywali o sobie rzeczy które nie były prawdziwe i stanowili tylko zagrożenie swoją lekkomyślnością. A temat szukania partnerów w góry jest niestety bardzo powszechny na forach. Byle z kim i byle gdzie byle wolny weekend w pracy dali. Na Blanka, Rysy zimą - byle taniej wyszło za benzynę. Pozdrawiam.
|