|
"Jeśli poprzestaniesz na tej uwadze to popełnisz niewybaczalny błąd" - taki komentarz usłyszałem od swojego wspinaczkowego partnera kiedy streściłem mu post zamieszczony przez "Baca". Poczułem się zawstydzony. Dlaczego?, oto wyjaśnienie.
Ostatnia ofiara Rysów (vide wątek "Dokumentacja wypadku"), spadła z drogi Szczepańskiego-Zaremby wycenionej w skali III. Pragnę zaznaczyć, że najtrudniejsze miejsca Orlej, to zaledwie 0+. Natomiast, jak przedstawiają się trudności w Żlebie Trzynastu Progów. Początkowe progi to skala I - III, a więc porównywalne trudnościami do drogi "Przez przewieszkę" na Mnicha. Począwszy od progu dziesiątego trudności wzrastają radykalnie, do IV - V (czyli nie ustępują klasycznej drodze na płd. Zamarłej). Należy jeszcze wiedzieć, że wapień - przeważnie wilgotny, ponieważ są tam miejsce do których słońce nigdy nie zagląda - to nie to samo co granit Tatr Wysokich.
Kiedy wspinałem się w Wąwozie, byłem już bogaty w alpejskie i kaukaskie doświadczenia. Nie oceniam "Baca", bo nie znam jego możliwości, ale Wam życzę rozsądku.
|