|
uważam bez sensu robienie takiej wyrypy na jeden raz; chodzenie po górach nie polega na ciągłym patrzeniu na zegarek ... polecam rozdzielic to na dwie trasy - pierwsza przez Grzesia, Rakoń, Wołowiec (tu można wyskoczyć na Rohacze i wrócić) i zejscie do schroniska, a na drugi dzień pozostałą część dowolnym wariantem - np. na Iwaniacką przełecz, dalej Ornakiem, na Starobociański, Kończystą i powrót Jarząbczą; piekne trasy nie zasługujace tylko na zaliczenie na czas;
pozdrawiam
|