|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Konie nad Morskim Okiem |
|
Czy Szanowni Turyści zwrócili uwagę na kondycję koni ciągnących bryczki na Morskie Oko? W jakim stanie są? Czy komuś zrobiło sie żal tego zwierzecia, który pracuje od rana do wieczora całe swoje życie-codziennie? To najgorszy proceder chyba, jaki człowiek może uprawiać-wykorzystywac brak świadomości zwierząt i eksploatować je aż do śmierci.
Osobiście, kiedy zobaczyłam konia, który miał obszorowane udo aż do mięsa drewnianymi belkami, którymi był połączony z bryczką-od razu spojrzałam na zadowolonych turystów, którzy na niej jechali. Więcej współczucia dla mniejszych istot-ludzie, gdzie wasza etyka?
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
Bima
11:58 Śr, 29 Sie 2007 |
|
|
Fakt, mogliby wymyślić jakiś inny transport do Morskiego dla tych, którzy nie mają siły iść na nogach i dla tych, którzy idą wyżej, np. Rysy i nie chcą tracić energii na pokonywanie tak długiej trasy. Taki traktorek jak w Chochołowskiej byłby super rozwiązaniem. Górale podobno dbają o te konie, nie wiem czy to prawda, że one robią tylko jeden kurs w górę i w dół, a potem samochodami wiozą je do "domu" Ale nie jest to sprawdzona informacja.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Niestety tak dobrze nie mają. W czasie schodzenia z M. O. widziałam tego konika 2 razy-także biegają w tą i z powrotem cały dzień.
A skąd takie informacje, że robią po 1 kursie?
No, w końcu turystów trzeba jakoś uspokoić. Tej rany sam sobie nie obtarł stojąc w wygodnej zagrodzie. Zresztą, kto by trzymał konia, który przebiegnie 1 kurs dziennie-to się nie kalkuluje.
Ogólnie mam wrażenie, że właśnie nie dbają o zwierzęta. Wystarczy przytoczyć przykład psów pasterskich...)))
tak, traktorki nie są złe-chociaż powietrze brudzą w tych pięknych górach
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
wdahu
13:23 Śr, 29 Sie 2007 |
|
|
Ja bym wogóle zlikwidował konie również w kościeliskiej, a za to wprowadził jakieś pojazdy napędzane elektrycznie. Jak taka bryczka przejedzie obok to niestety trochę smrodu jest, a ci co jadą w bryczce to wogóle mają "świeże" powietrze.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
andy
15:41 Czw, 30 Sie 2007 |
|
|
ja proponuję lektyki...
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Jestem za-ale pod warunkiem, że turysta będzie je ciągnął;))))
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
w tam tym roku odbyła jeden kurs lektyka na trasie kuźnice-hala-zawrat-stawy-swi stówka-morskie oko pasażer jednak należy do przyrody nieożywionej ja proponuje trolejbusy
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
piotr
16:43 Czw, 06 Wrz 2007 |
|
|
ja widzialem na Palenicy, że koniki schodzące z MOka były wymieniane na drugą parę, która to ruszała pod góre do MOka i prawdopodobnie po powrocie z góry była wymieniana na tą pierwszą, co nie oznacza że jest tym konikom lekko.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
lida
13:20 Pią, 21 Wrz 2007 |
|
|
A może spróbować uświadomic górali, a nie tylko ceprów? A może uswiadomic organa, które zajęłyby sie transportem ceprów? A może to jest droga na którą nie każdy czlowiek może sobie pozwolić i po co całe zamieszanie? Zwyczajnie zakazac transportu czlowieka za pomocą koni na tak uciążliwej trasie dla nich. Narzekanie i użalanie się powinno byc tylko preludium do kategorycznego, rozumnego działania.
Pozdrawiam wszystkich miłosników gór i koni
Lida
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Sadzę, że górale są świadomi swoich działań. Jednak determinacja i perspektywa robienia pieniędzy jest tak pociągająca, że rozterki odchodzą na plan dalszy. Można świetnie je zracjonalizować. Rozmawiałam na ten temat z góralami.
Sprawa była zgłaszana na policję, do kilku organizacji-otrzymałam odzew od 1-pozarządowej oczywiście-budżetówka nie raczyła odpisać mi nawet na maila.
Sądzę, że najskuteczniejszym rozwiązaniem jest bojkot i uświadamianie turystów-bez klientów nie będzie usługi.
Co do zakazania transportu, to hehehehe, wybacz-ale potrafisz to uczynić? Pobożne życzenia nic tu nie dadzą. Czary mary też nie. Trzeba mieć udokumentowane podstawy ku temu. Do dzieła więc!
Tak wiec, Droga Miłośniczko Gór i Koni-z niecierpliwością czekamy na kategoryczne i rozumne działania, bo sama mowa o działaniu, co prawda uświadomi, jak słusznie twierdzisz.....
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
lida
13:30 Pią, 21 Wrz 2007 |
|
|
Dodam jeszcze pare słów. Koń to istota, która umiera bez pracy codziennej, i tak był do niedawna wykorzystywany - na miarę potrzeb jego i jego włascicieli - doskonała równowaga biopsychospołeczna. Niestety turystyka / mówie o chorej formie kapitalizmu / tworzy paradoksy, a o tym mało sie mowi i pisze. SZKODA.
Lidia
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
mimbla
20:03 Pią, 21 Wrz 2007 |
|
|
Zastanawiam się nad podstawami, na jakich twierdzisz, że koń bez pracy umiera. I o jakiej pracy piszesz? Ciąganiu pługa w polu? Gdyby tak było, to np. konie, które uciekły hiszpańskim konkwistadorom w Ameryce Północnej, i żyjące do dzisiaj, jako dzikie mustangi nie mają prawa bytu? Hmmmm.... Dziwna sprawa.... A może to ludzie stworzyli sobie taką teorię, bo była wygodna, hmmm?
No i kto badał tą doskonałą „równowagę biopsychospołeczną” koni? Nie czytałam takiej pracy. Dla ludzi nie wątpię, iż jest ona doskonała.
Sądziłam, że powszechnie wiadomo, iż zwierzęta były i często są nadal traktowane jako przysłowiowe "woły robocze" i do niedawna właśnie, nikt nie zastanawiał się nad tym zbytnio. Ostatnio w końcu ludzie zaczynają się nad tym zastanawiać- ci z pełnymi żołądkami oczywiście (pod warunkiem, ze nie służą im do robienia kasy),bo w biedniejszych krajach, gdzie zwierzę jest jedynym motorem utrzymania i gdzie jak sądzę, mieści się Twoja „równowaga”-człowiek raczej myśli jak nakarmić rodzine, i uwierz mi, zwierzętom na pewno nie jest tam łatwo żyć.
POzdrawiam
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
mimbla
20:03 Pią, 21 Wrz 2007 |
|
|
Zastanawiam się nad podstawami, na jakich twierdzisz, że koń bez pracy umiera. I o jakiej pracy piszesz? Ciąganiu pługa w polu? Gdyby tak było, to np. konie, które uciekły hiszpańskim konkwistadorom w Ameryce Północnej, i żyjące do dzisiaj, jako dzikie mustangi nie mają prawa bytu? Hmmmm.... Dziwna sprawa.... A może to ludzie stworzyli sobie taką teorię, bo była wygodna, hmmm?
No i kto badał tą doskonałą „równowagę biopsychospołeczną” koni? Nie czytałam takiej pracy. Dla ludzi nie wątpię, iż jest ona doskonała.
Sądziłam, że powszechnie wiadomo, iż zwierzęta były i często są nadal traktowane jako przysłowiowe "woły robocze" i do niedawna właśnie, nikt nie zastanawiał się nad tym zbytnio. Ostatnio w końcu ludzie zaczynają się nad tym zastanawiać- ci z pełnymi żołądkami oczywiście (pod warunkiem, ze nie służą im do robienia kasy),bo w biedniejszych krajach, gdzie zwierzę jest jedynym motorem utrzymania i gdzie jak sądzę, mieści się Twoja „równowaga”-człowiek raczej myśli jak nakarmić rodzine, i uwierz mi, zwierzętom na pewno nie jest tam łatwo żyć.
POzdrawiam
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
lery5
18:51 Śr, 11 Cze 2008 |
|
|
Użalacie się nad końmi ale popatrzcie najpierw na ludzi,jakcharują żeby utrzymać rodzinę.Są o wiele bardziej poniewierani,pokaleczeni i pracują nieodpłatne nadgodziny.A konik gdy wróci do swojej stajni dostaje pełny żłób siana,owies kładzie się spać i to na tyle jego problemów.A pociągnięcie 10 osób dla dwóch koni to pestka.Uwieżcie że gdyby szły na pusto spociłyby się podobnie.Dla tych,któży nie mają swoich koni powiem że 1000 razy gożej jest dla konia stać bez pracy.POZDRAWIAM
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Fakt. Lecz my tutaj raczej turyści, którzy "z buta" biorą M. Oko. Z drugiej strony gdyby zamontować kolejkę to oszpecałaby trochę widok i masa górali straciłaby pracę. A oni przecież też muszą utrzymać rodziny. W Zakopanem największy rynek pracy to właśnie turystyka. Do kolejki potrzeba 2 mechaników, do dżilansów o wiele więcej.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie opieki zdrowotnej. A zwierzęta... harują tyle co kierowcy. Więcej się zmęczą, ale przecież są środkiem transportu. Szkoda ich, ale bardziej szkoda głodnych dzieci. One jeść dostają, pić także.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Dodam jeszcze, że jestem za wprowadzeniem pojazdów mechanicznych, ale tylko na HYBRYDĘ.
Ale my możemy sobie gadać. Szkoda zwierząt. Podobnie szkoda ludzi harujących w Indiach, Chinach... dlaczego za nich nikt się nie weźmie? My mówimy o wygodzie - że koń dla nas stworzony do transportu. Kupując komórkę zastanawiasz się nad wygodą Chińczyka, który za grosze pracuje często 18 h na dobę, żeby zrobić te urządzenia. Haruje jak wół, żeby wyżywić rodzinę.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Te konie najczesciej ciagna wiecej niz 10 osob przez chciwosc gorali. A trasa jest latwa, nikt nikogo nie goni, kazdy ma nogi...
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Jednak nie każdy ma tak sprawne nogi, są ludzie po wypadkach, urazach itp... Są ludzie starsi, który chcą coś w życiu zobaczyć. Chore dzieci i zdrowe nie przystosowane do takich tras. Są też niepełnosprawni. Samochodem TPN krzyczy - 200 zł. Swoim nie chcą podwieźć po mimo, że mogliby, a więc dżilans to jedyna opcja.
A i nie oszukujmy się, bynajmniej ja w ubiegłym roku nie widziałem, żeby te konie były tam tak strasznie traktowane. Są może ze 2 chore, ale... nie uogólniajmy. Górale też o nie dbają. Są już przyzwyczajone.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (www.toz.zakopane.pl)
pisze: "Naszym głównym celem statutowym jest ochrona zwierząt i ekologia. Reprezentujemy prawa zwierząt. W sytuacjach ewidentynch naruszeń praw zwierząt kierujemy wnioski do organów ścigania" i podają telefon alarmowy +48 608 332 100.
Jeśli zauważycie żle traktowane lub chore konie (bardzo poważne rany spowodowane systematycznymi obtarciami) należy zapisać numer fiakra
(tabliczki na wozach) i niezwłocznie dzwonić na wyżej podany numer.
Pracownicy TTOZ wyciągają konsekwencje z takiego traktowania koni.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
miler
10:12 Pią, 13 Cze 2008 |
|
|
Do wszystkich którzy uwazają , że koń nie może żyć bez pracy.
Nie powiem że jestem przeciwny wożeniu końmi , ale w granicach rozsądku.
Bo niby skąd te pozrywane ścięgna i przedwczesna konina na stołach koniożerców ? Pozdr.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Widzialam nie jeden raz jak te konie ciagnely wiecej niz 10 osob, nie powinno tak byc. Mozna ciagnac mniej osob, jednak to juz nie bylby taki zarobek, prawda?? Poza tym z tego co widzialam, to konmi jedzie niewielka liczba ludzi starszych czy niepelnosprawnych, wiekszosc to mlodziez niestety lub bogaci panstwo ktorym nie chce sie ruszyc pewnej czesci ciala.
|
|
Re: Konie nad Morskim Okiem |
|
Ale jednak starsi i niepełnosprawni jeżdżą. Zawsze jest ale. Zabierając ten środek transportu zabierzemy możliwość zwiedzenia czegoś tym mniej sprawnym.
Rozumiem. Właśnie jak napisał poprzednik - jeżeli zauważyliście złe traktowanie możecie zadzwonić i złożyć skargę.
|
|
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|