W ostatnią niedzielę (14 sierpnia br.) w polskie Tatry wybrało się ponad 40 tys. osób. Jak podał na konferencji prasowej Paweł Skawiński, dyrektor TPN, to nowy dzienny rekord frekwencji.
Aż 13 tys. turystów wybrało się w niedzielę do Morskiego Oka. Dla porównania, słowacką część Tatr odwiedziło w długi weekend 17 tys. osób.
Najpopularniejszym obecnie tatrzańskim szlakiem prowadzącym z Łysej Polany do Morskiego Oka wędrowało niegdyś ok. 6 tys. osób dziennie. W sierpniu 2009 r. przybyło w Tatry 37 tys. osób. W tym roku kolejny raz pobito rekord.
Tak duże natężenie ruchu turystycznego generuje pewne zagrożenia. Sam fakt wędrowania wielu tysięcy osób górskimi szlakami, jeśli zachowują się oni zgodnie z przyjętymi zasadami, nie powinien w szczególnie negatywny sposób odbijać się na tatrzańskiej przyrodzie. Co innego samochody zaparkowane w niewłaściwy sposób. Zapełniony parking na Łysej Polanie razem z zaparkowanymi wzdłuż drogi autami budziły niepokój. Blokujące ruch dwukierunkowy pojazdy stwarzały realne zagrożenie bezpieczeństwa. W razie wypadku, ratownicy mogliby dotrzeć na miejsce zdarzenia jedynie śmigłowcem.
TPN rozważa zmianę organizacji ruchu na drogach prowadzących do Łysej Polany w okresie wzmożonego ruchu turystycznego.
AG