|
Jak walczył "Ogień" z hitlerowcami a jak z tzw. "czerwoną zarazą", która do dziś odbija się czkawką "potrzaskowi", najlepiej widać, oglądając stosowny pomniczek /z orłem/ przed dworcem PKS w Z-nem.
Jedna ofiara wśród jego podkomendnych w l.43-44. Cena tej pierwszej okupacji zatem była niewielka. I wielka masa ofiar bezskutecznych od 45 do 48 r.
W odwecie za tamtą klęskę, Konfederacja skutecznie zakorkuje szosę w Waksmundzie swą procesją patriotyczną. A następnie - daj Boże, nastąpi wielkie podhalańskie pojednanie? Nie wierzę.
|