|
Gaździno! Radzę Ci pozwiedzać Zachodnie Tatry na zachód i południe od Chochołowskiej i Kościeliskiej. poPatrz na forum „Słowacja”, przygotuj się do lata i w drogę. Pozdrawiam.
Do Jagody! Ze trzy lata temu widziałem w czerwcu 2 wycieczki dzieci w wieku 10-14 lat na Ornaku i Starorobociańskim. Były jeszcze resztki śniegu. Dzieci miały opiekunów znających góry, choć nie przewodników. Imponowały kondycją. Na Starorob. połowa ruszyła biegiem!
Oczywiście trzeba uważać stale, zwłaszcza, jeśli chłopiec jest zbyt ruchliwy, ciekawski i nie trzeba go ciągnąć za uszy w góry. Takiemu nie wolno pozwolić zbliżać się do urwisk i sprawdzać jak tam głęboko. Ścieżki są w miarę szerokie, brak ubezpieczeń technicznych, bo są zbędne, ale obok przepaście, nawet pomiędzy Siwą i Gaborową /Raczkową/ przełęczą, czyli od Ornaku. Także północne, czyli polskie zbocza Starorobociańskiego i Błyszcza są urwiskami.
Ja bym radził wejść na ciut dalszy Błyszcz i jak nie „wyczujecie” słowackich pograniczników, to jeszcze łatwy kawałek na Bystrą. /1 km. – 20 min./ Nic z niej nie zasłania kapitalnego widoku na Kopy Liptowskie, Krywań i dalej. Tak samo panoramy we wszystkich kierunkach. Ze Starej Roboty jeszcze się zdążycie napatrzyć. Można wejść na ten kolejny szczyt od strony Chochołowskiej przez Trzydniowiański i Kończysty. Trochę łatwiej, tzn bezpieczniej niż od strony Ornaku. Może do lata ktoś tych „dyżurnych” stamtąd przepędzi. Oby nie na Rohacze. Rzecz w tym, że ich trudno odróżnić od turystów. Można im nabajerować, że chcieliście iść granią wzdłuż granicy państwowej do prz. Pyszniańskiej i zgubiliście słupki. Mogą nie uwierzyć. Jeśli dojedziecie samochodem, to radzę zaparkować przy wlocie Chochołowskiej i chyba od godz.8 rano można tam wypożyczyć rowery. Godzinę zyskacie na wejściu i trochę sił.
Miłej wyprawy!
|