|
Wróciłam właśnie z Tatr i widziałam na własne oczy jak szły wycieczki szkolne z przewodnikiem. Przewodnik może gardło zedrzeć,a dzieci i młodzież robi i tak swoje. Owszem opowiada ciekawostki pokazuje szczyty i cóż z tego jak z całej grupy słuchają tylko dwie osoby i nauczyciel. Najbardziej interesują się tym co na obiad będzie jak daleko do autobusu. Ja podziwiam przewodników za cierpliwość . Pozdrawiam wszystkich przewodników
|