E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Szukaj któregokolwiek słowa jak je wpisano 
Szukaj wszystkich słów
  [ Zaawansowane wyszukiwanie ]
« poprzedni wątek    « poprzedni w tym wątku    [ lista wątków ]    następny w tym wątku »     następny wątek »
On - c,d, (2)   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Jak postanowili tak zrobili

Trawers jest długi, nogi nieustannie w kostkach silnie wygięte. Po prawej mocna ekspozycja ale do przejściowego celu, czyli Pyszniańskiej Przełęczy, przybliża wyraźnie.
Po dojściu mniej więcej do linii spadku wierzchołka, na trawersie mała platforma (mnie przypomina Ławicę pod Wysoką). Oleńka proponuje krótkiego resta: posiłek, odpoczynek i chociaż na chwilę zdjąć raki – prosi prawie błagalnie. Któż jej odmówi?

Siada, czekan odkłada na bok i taśmy luzuje spiesząc się ponad miarę. Nie wie, bo wiedzieć nie może, że to ostatnia czynność, jaką w swoim życiu wykonuje w pełni świadomie.

Pozostało jej jeszcze nie więcej jak pół minuty.

Co się przez ten czas zdarzyło? Zdążyła zaledwie podnieść się do pozycji pionowej, czym spowodowała swój koniec.
Nogi na zalodzonym podłożu (chodząc w rakach nie zdawała sobie z tego sprawy) błyskawicznie ślizgnęły się w stronę ekspozycji. Poniżej tego miejsca na trawersie znajduje się górny wylot jednej z odnóg potężnego żlebu, znanego z wielce frywolnej nazwy.

Kiedy, po kilku sekundach, podjęła próby hamowania, nie miała już najmniejszych szans.
Po chwili, z prędkością niemal równą wolnemu spadaniu, znalazła się w głównym korycie żlebu – śmiercionośne piargi zbliżały się nieuchronnie. . . . . . .

* * *

Towarzysze wyprawy, do zmasakrowanych zwłok, dotarli zszokowani, kompletnie psychicznie zdruzgotani. Weź Czytelniku pod uwagę, że to ludzie młodzi, bez podobnych doświadczeń. Nie mogli w żadnym razie równać się z psychiką Grońskiego, który na Galerii Gankowej został z trupem Birkenmaiera.

Potrzebna była pomoc do przetransportowania zwłok. Zadzwonili do Pogotowia, ale niestety byli poza zasięgiem.
Zaczęli żmudne podchodzenie w górę słusznie licząc, że zasięg osiągną niebawem. Stało się to wcześniej niż przypuszczali – telefon nagle odezwał się sam .

Usłyszeli: „no cześć, mówi tata Oleńki, co u Was słychać, trudno się do Was dodzwonić”. . . .
Ale za odpowiedź otrzymał tylko grobową ciszę.

* * * . . . . .

Pogotowie zniosło ciało w doliny.
Cdn. . .
 jkch      14:25 Wt, 15 Kwi 2008



Zmień styl wyświetlania forum:   [ pokaż treść postów ]    [ pokaż płasko ]
 jkch 
 
 14:25 Wt, 15 Kwi 2008 
    
 ptt66 
 
 15:29 Wt, 15 Kwi 2008 
        
 miler 
 
 22:13 Wt, 15 Kwi 2008 
            
 jkch 
 
 23:42 Śr, 16 Kwi 2008 
    
 miler 
 
 22:03 Czw, 17 Kwi 2008 
        
 jkch 
 
 22:23 Czw, 17 Kwi 2008 
            
 turystka 
 
 00:04 Pią, 18 Kwi 2008 





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2025