|
Zabronić... Jasne... Przez takie "pomysły", sprowadzające do absurdu postulaty ograniczenia ruchu w Tatrach, nic od dawna się z tym problemem nie da zrobić. Nie zabraniać, ale dostosować ilość wpuszczanych ludzi do wielkości gór. To wbrew pozorom wcale nie jest takie trudne do policzenia. Znając nasz kraj, byłby problem z wyegzekwowaniem - ale akurat nie w przypadku kolejki; tutaj nie będzie najmniejszych trudności z regulowaniem przepustowości. Z drugiej strony, skoro ogromna większość ruchu przypada na Morskie Oko i dol. Kościeliską, nie byłoby problemu w egzekwowaniu ograniczeń ilościowych ruchu w dwóch punktach TPN (stonka raczej do MOka przez Rysy, czy Szpiglas, nie przyjdzie).
|