|
Witam!Zacznijmy od tego,Ze trudności w Tatrach polegają nie tylko na drodze trudnej turystycznie,czy taternickiej.Wezmy właśnie takie Wrota Chałubińskiego.Niby nic takiego,trzeba dojść do Morskiego Oka,a potem przed schroniskiem skręcić w lewo na szlak do doliny Za Mnichem.Tam na rozwidleniu szlaków jest drogowskaz na Wrota.Podejście strome,i..już,jesteśmy.Tylko ,że to jest 15 kilometrów w jedną stronę,i uwierz mi to nie jest spacerek,jak piszą inni.15 km po płaskim,to może i jest spacerek,ale 30 to już niekoniecznie.A tu jest 30,i to przez góry,więc trzeba się przygotować kondycyjnie,prosto z pociągu iść na taką trasę odradzam,bo póżniej przez kilka dni ręką,nogą nie ruszysz.I jeszcze jedna rzecz-ja szedłem tam trzy razy,i tylko raz nie leżal w żlebach śnieg(szedłem w lipcu)W ubiegłym roku Wrota buły tak śliskie,że zrezygnowaliśmy,za duże ryzyko!A cztery lata temu po drodze jest tam jeden żleb,któreho przejście było po śniegu,i szczerze mówiąc pierwszy raz załóowałem,że nie miałem chociarz kawałka liny.I tak z łatwej wycieczkizrobiło się niemiło,bo gdybym się pośliznął to...Nie straszę cię,ale pamiętaj,jeżeli dla innych to spacerek,to niech będzie spacerkiem,ale ty nie podchodz tak lekko do Tatr.Ja dzięki temu wszędzie docieram,bez szwanku.A Pięć Stawów przez świstówkę,to piękny szlak,ale polecam w odwrotnym kierunku,najpierw Piątka przez Roztokę,i Swistówkę właśnie.Pozdrawiam
|