w Polhorze kupując "śliwki" w jednym ze sklepów ze 100% udziałem kapitału miejscowego, lubię pogadać z panią za ladą. kiedyś zdradziła że zarabia około 350 euro ale nie ma dramatu bo ze zboczy Babiej ściągnie pół tony borówki w pazdzierniku i dzięki temu da się przeżyć. nie bardzo mi się chciało wierzyć-ale idąc od Slanej Vody w zeszłoroczny pazdziernik uwierzyłem że jest to możliwe.
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»