|
Jestem z Tobą Rolf! Krupówkom mówimy zdecydowane NIE! Tłum i ścisk, jak w słoju z ogórkami, zewsząd dochodzące zapachy z sąsiadujących ze sobą knajpek, a z co trzeciej dobiega góralskie granie (te akurat lubię, ale nie w miejscu spożywania posiłku wywrzaskiwane przez gościa, którego gatki tudzież koszula zamiast białych są brudnoszarobure), wspomniane konie (które czuć ni mniej ni więcej koniem) wydalają na trotuar i nerwowo szarpią się - biedne stworzenia! Przedwojenne Krupówki - te se nevrati! A szkoda... Żeby, tak jak u Woody Allena, przenieść się w czasie i natknąć się na Szymanowskiego... albo zamówić portret w firmie Witkacego... A Kasprowicz... Karłowicz... Zaruski... Klimek Bachleda... Ach joj! Niepoprawnie tęsknię, bo tyle tylko mi zostało.
|