|
w Polsce jak w Polsce, ale w T. moim zdaniem jest Lechu w miarę normalnie. W czasie w-kendów i w wakacje kibole na ogół bywają w innych miejscach, bo Tatry są zbyt męczące.
Ubodło mnie trochę słowo haracz - jako opłata za pobyt w Parku Narodowym. Jesteś zapewne na tyle młody, by nie pamiętać, że nawet w czasach PRLu kultura była zbyt droga, by można było korzystać z niej za darmo. A Park Narodowy - Tatrzański, to też dobro kultury, którego utrzymanie w należytym stanie nie mało kosztuje. A na na funkcjonowanie tego dobra narodowego, Twoje i nasze państwo skąpi coraz bardziej!
/ SwojA drogą, za dzieci w wieku do 16 lat opłat za wstęp do TPN bym nie brał - także w grupach zorganizowanych, za co łożą rodzice/.
Dołożę taką drobną cegiełkę do "prorodzinnej polityki" rządu - nie moim kosztem na szczęście.
Porównaj sobie Lechu 3-godzinny pobyt w Muzeum Narodowym np. w W-wie czy Krakowie za kwotę do 30 zł. z 5 złotową opłatą za kilkunastododzinne buszowanie po TPN i starczy.
Mam taką zasadę, mówię dzień dobry albo dobrydień nie bacząc na to, czy to ja nie powinienem czekać, aż mi się ktoś raczy ukłonić. Patrzę na okoliczności: wysoko, nie w tłumie, atmosfera turystyczna. Myślę, że Tobie też bym się ukłonił, gdybym Cię spotkał np. w buczynowych...gdybyś się z tym miał ociągać. Korona by mi z głowy nie spadła.
Pozdrawiam
|