|
logiczne, że jeśli podążamy tam podcza weekendów, zwłaszcza w sezonie turyst, /ale sezon przecież trwa rok cały/, to należałoby wystrzegać się zakopianki. /wigilia wolnego-zakorkowany wjazd, dzień końcowy -wyjazd/,
Ale użytkownicy LICZNYCH dróg alternatywnych, też się srogo zawodzili. Wątpię w rychłą poprawę. Trasy wydłużone, wąskie, kręte, liczne remonty. Jeżdżę z północy, /wg mapy/-sponad Częstochowy. Nieraz wybieramy drogę pośrednią pomiędzy Katowicami a Krakowem. Częstochowa -Zawiercie =Olkusz-Chrzanów/Trzebinia-Za tor-Wadowice-Sucha-Maków=Jord anów-Skomielna i tam alternatywnie, zakopianką, ewentualnie na Czarny Dunajec. Także nie jest niezawodna, ale coś ciekawszego po drodze. Można też odbić za Makowem na Zawoję u stóp B.Góry, przez Czarny D. i Witów. /Pomysł powyżej - przez Korbielów-Lipnicę - trochę dziwaczny!/
2 lata temu trasa Kraków-Wieliczka- -Dobczyce- Mszana-Rabka, była fatalnie oznakowana, ale po drodze strony rodzinne naszej gwiazdy - Justyny K. w Kasinie. W!!!
W tych czasach, chcąc poprzebywać jeden dzień w Tatrach, trzeba rezerwować trzy dni wolnego, mieszkając w środkowej, bądź w północnej części Polski, Chyba, że mamy osobistego szofera, który na mecie pójdzie wypocząć.! Z pkp, niestety - podobnie trudno, zwłaszcza poza sezonem wakacyjnym. A swoją drogą, jeżdżąc częściej w Tatry, warto wybierać i poznawać /z różnych powodów/ nowe drogi dojazdowe.
Pozdrawiam zawziętych podróżników.
|