E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Szukaj któregokolwiek słowa jak je wpisano 
Szukaj wszystkich słów
  [ Zaawansowane wyszukiwanie ]
« poprzedni wątek    « poprzedni w tym wątku    [ lista wątków ]    następny w tym wątku »     następny wątek »
Gdzie król w Tatrach piechotą chadza?   Zgłóś moderatorowi do usunięcia
Dla rozluźnienia nastrojów ciężkawych w niektórych postach, chcę zarzucić temat, który chodzi (chadza? :-) ) mi po głowie od jakiegoś czasu. Niektórzy mogą mi zarzucić brak dobrego smaku, ale co tam, nic co ludzkie nie jest mi obce, poza tym już po kolacji... a więc: czy w jakichś śmiesznych bądź dziwnych okolicznościach zdarzyło Wam się w Tatrach chadzać (lub też biec ostatkiem sił) tam, gdzie król piechotą pomyka? :D Sprawa nie jest prosta, w razie nagłego problemu może być nieciekawie, bo w lesie - w porządku, w kosówce - nieźle, ale gdy wokół tylko hale bądź turnie, a turyści wokół, to robi się problem... Szczególnie, gdy taki teren ciągnie się godzinami ba, nawet cały dzień.
Kilka moich historii:
Sztandarowa – niebieski szlak Morskie Oko – D5SP, w okolicach Świstówki – kosodrzewina (dzięki Bogu :-) ). Nieco poniżej szlaku korzystam z jej osłony, gdy powyżej słyszę głosy nadchodzących turystów. Przybliżony cytat:
Syn – tato muszę się załatwić.
Ojciec – to zejdź tam.
Domyśliłem się, że przy moim szczęściu przyjdzie do mnie i oczywiście nie myliłem się. Jakieś 10 metrów ode mnie wyłonił się młodzian, lecz mnie nie widział więc, aby oszczędzić mu szoku wołam:
- Zajęte!
Syn – o kurde... eek i wycofał się na ścieżkę.
Ojciec – co jest?
Syn – zajęte.
Ojciec – jak to zajęte, co zajęte?!
Już myślałem, że przyjdzie sprawdzić, ale synek mu chyba w porę wytłumaczył. Uff
Ze ścieżki wszystkiemu przysłuchiwała się przez łzy śmiechu moja dziewczyna. :D

Kiedyś na szczycie Krywania tropiłem jakiś pejzaż z aparatem przy oku. Kolega kilka razy próbował mnie powstrzymać ciągnąc za plecak, żebym nie szedł dalej. Okazało się, że przegoniłem jakiegoś biedaka, który przycupnął za występem skalnym i w kucki przede mną uciekał, aż nie miał dokąd...

Mój wujek z częścią wycieczki musiał coś poeksperymentować z żarciem, bo w kryzysowej sytuacji zbiegali z Krywania, aby dopaść pierwsze kosówki. Jak im się udało, zza każdego krzaka wystawała głowa. :-)

Zachęcam odważnych do podobnie głębokich wynurzeń. Może się pośmiejemy. ;-)
 RaffalM      22:29 Pią, 08 Paz 2010



Zmień styl wyświetlania forum:   [ pokaż treść postów ]    [ pokaż płasko ]
 RaffalM 
 
 22:29 Pią, 08 Paz 2010 
    
 gorals 
 
 20:40 Pn, 18 Paz 2010 
        
 ~Natalia81 
 
 08:40 Wt, 19 Paz 2010 
        
 RaffalM 
 
 23:32 Wt, 19 Paz 2010 
            
 ~Natalia81 
 
 12:50 Śr, 20 Paz 2010 
                
 ~Wacław 
 
 17:50 Śr, 20 Paz 2010 
                
 gorals 
 
 22:29 Śr, 20 Paz 2010 
                    
 ~Natalia_81 
 
 23:23 Śr, 20 Paz 2010 
                        
 ~ptt66 
 
 15:09 Sb, 30 Paz 2010 
            
 RaffalM 
 
 20:28 Śr, 20 Paz 2010 





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024