Mieliśmy z kumplem spotkanie z niedzwiedziem w 2004.r właśnie przy schronisku rostoka koło godz 21ale mieliśmy troche pecha bo nie upamiętliśmy tego zdarzenia bo zdięcia nam nie wyszli a z kamery amkulatorki nam wysiadli kilka godzin wczesniej.
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»