Ciekawe, że takie słowa piszą Anglicy, którzy po coś innego przyjeżdżają choćby do Krakowa??? Pijący Góral w Zakopanem be, pijący Anglik w Krakowie cacy...
Jakieś niedoinformowane dziwadła z tych Anglików. Pewnie zazdroszczą nam taniego alkoholu. Żeby w końcu zrozumieli naszą specyfikę wschodnioeuropejską, trzebaby im podrzucić do Londynu grupkę co nieco bojowo nastawionych "chłopców" z Krupówek w ramach wymiany - także kulturalnej. Wy-Dział promocji Z-nego może się tym zajmie!
Ten anglojęzyczny nagus/nygus pod Sukiennicami to mały pikuś przy nich!
mają Angole sporo racji. Zakopiec w ciągu statnich 10 lat zmienił się i to na gorsze szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo w nocy na ulicach, a niewiele się zmieniło jeśli chodzi o infrastrukturę narciarską, ale też podstawowe sprawy takie jak dojazd samochodem i zaparkowanie w cywilizowanych warunkach. to ze z Anglii przyjeżdża sporo buractwa nie zmienia faktu że polskie kurorty nie rozwijają się proprcjonalnie do ilości turystów którzy do nich przyjeżdżają.
PS rozwalają mnie też opinie samorządowców i pani od turystyki
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»