Jako przedsięwzięcie zadłużone, przynoszące straty zostanie sprzedane po zaniżonej maksymalnie cenie a potem nagle zacznie być bardzo dochodowym interesem.
To samo czeka PKL i kolej na Kasprowy Wierch.
Na koszt podatnika wybudowano aquapark, na koszt tegoż podatnika wyremontowano kolejkę, a teraz trzeba stać w tłumie 2,5 godziny żeby dostać bilet na wyjażd. Aż prosi się, żeby podnieść cenę tej usługi zatrudnić dodatkowe osoby do obsługi i interes przynosiłby krocie.
Tylko po co?
Kolejka prędzej czy później zostanie sprywatyzowana, a cena sprzedaży będzie oczywiście niska ponieważ cena ta jest uzależniona ściśle od dochodu przedsiębiorstwa.
Niski poziom zysku dziś gwarantuje, że jakiś złodziej kupi ją jutro za grosze.
Potem po kosmetycznych zmianach kolej na Kasprowy Wierch zacznie przynosić ogromne zyski.
Można się tylko domyślać z jaką partią powiązany bedzie przyszły właściciel kolejki na Kasprowy Wierch; z partią, która zgodnie z zasadą, że pierwszy milion należy ukraść darzy wszystkich naiwnych i głupich podatników bezinteresowną MIŁOŚCIĄ.
|