Projekt trafił na półkę bo jest zły. przyniósłby on więcej szkody niż korzyści.
Na Podhalu trzeba myśleć o koncepcjach ekologicznych, o ograniczaniu ruchu samochodowego. Nawet dziesięć pasów ruchu do Zakopanego nie skróci czasu jazdy jeśli przed Zakopanem utkwimy w korku. Problem polega na tym, że w sezonie samochodów jest zbyt wiele i nie mają gdzie zjechać. Należy więc raczej myśleć o rozbudowie komunikacji miejskiej, może o budowie kolejki podmiejskiej, o promowaniu dojazdu do Zakopanego koleją, o budowie wzdłuż dróg ścieżek rowerowych. Do stacji narciarskich w Alpach nie dochodzą autostrady. Niestety nasze władze nie potrafią myśleć kreatywnie. Mają klapki na oczach. Wydają pieniądze na wyjazdy do Seulu i marzą o wielkich imprezach. Nie potrafią połatać nawet dziur w drogach. A my mamy zasmrodzone powietrze i zalane ściekami rzeki.
|