|
|
Dworzec PKP Zakopane (fot. Andrzej Samardak) |
|
Dworzec PKP Zakopane (fot. Andrzej Samardak) |
|
(fot. Andrzej Samardak) |
|
Luxtorpeda w drodze do Zakopanego. Lata 30-te XX w. (fot. arch. Muzeum Tatrzańskiego) |
|
Dworzec PKP Zakopane Lata 30-te XX w. (fot. arch. Muzeum Tatrzańskiego) |
|
Bardzo popularnym środkiem komunikacji, łączącym Zakopane ze światem w dalszym ciągu jest kolej, która prowadzi kilkanaście bezpośrednich linii do wielu miejscowości w całej Polsce. Trasa między Krakowem a Zakopanem liczy ok. 150 km, ale pociąg pokonuje ją dość ślamazarnie - nawet expres potrzebuje na to przeszło trzech godzin. Od kilku lat dopiero kursują na tej trasie superszybkie pociągi elektryczne ("Kasprowy" do Krakowa i "Giewont" przez Kraków do Częstochowy), które dorównują szybkością autobusom i... przedwojennym luxtorpedom i jadą tylko 2 i pół godziny. Jest to skutek nie tyle pokonywania 620 m różnicy wzniesień, ile prymitywności połączenia kolejowego. Składa się ono z trzech odcinków, budowanych w różnym czasie i dla różnych celów. Pierwszy powstał fragment między Suchą Beskidzką a Chabówką - część dawnej państwowej drogi żelaznej cesarsko-królewskiej. Następnie wybudowano linię, łączącą Podgórze (dziś dzielnica Krakowa) z Suchą, jako kolej lokalną. Uzyskano wówczas połączenie Krakowa z Chabówką, w 1884 r. skracając drogę spod Wawelu pod Giewont do jednego dnia. W 1899 roku powstało połączenie kolejowe między Chabówką a Zakopanem, będące linią prywatną. Jednym ze skutków takiego "sklejania" kolei jest budzące zdziwienie podróżników - nowicjuszy rzekome cofanie się pociągu w Płaszowie, Suchej i Chabówce, wynikające w rzeczywistości z odchodzenia pociągu łukiem ze stacji. Na całej trasie między Krakowem-Płaszowem a Zakopanem jest jeden tor (wyjąwszy tereny stacyjnych mijanek), co dodatkowo wydłuża czas jazdy. Elektryfikacja kolei (w 1975 r.) niewiele go skróciła.
Dalekobieżne autobusy PKS łączą Zakopane z przeszło dwudziestoma miastami Polski. Najczęściej wykorzystywane są połączenia z Krakowem (110 km, 2 godz. 20 minut, przez Nowy Targ i Myślenice, kilkanaście kursów dziennie) i ze Śląskiem (autobusy do Katowic, poza tym do Gliwic, Jastrzębia, Bielska-Białej, Jaworzna oraz Wałbrzycha). Coraz większą popularnością cieszą się prywatne linie autobusowe, łączące Zakopane (szybciej i taniej niż PKS) przede wszystkim z Krakowem i Warszawą. Na odcinku między Krakowem a Zakopanem kursują także mikrobusy.
Posiadacze samochodów właściwie powinni je zostawić w domu i docierać pod Tatry komunikacją zbiorową. Jeśli jednak jakieś względy przemawiają za podróżą samochodem - można jechać z centralnej Polski albo szosą, łączącą Kraków z Zakopanem przez Nowy Targ (cieszącą się nie najlepszą sławą zakopianką), albo tą samą drogą do Zaborni, a następnie w prawo, w kierunku na Chyżne przez Orawkę, Jabłonkę, Czarny Dunajec i Chochołów do Zakopanego. Droga ta jest dłuższa tylko o 20 km, ale znacznie mniej uczęszczana. Nadto w okresie większych opadów śniegu i zalodzenia pozwala ominąć niebezpieczne wzniesienie Obidowej - Rdzawki.
Ze Śląska dojeżdża się do Zakopanego albo przez Suchą Beskidzką i Jordanów do Chabówki i dalej zakopianką, albo (latem) przez Suchą Beskidzką, Zawoję i Przełęcz Krowiarki pod Babią Górą do Jabłonki, skąd przez Czarny Dunajec do Zakopanego. W związku z uruchomieniem autostrady Katowice - Kraków najczęściej jednak jedzie się pod Tatry właśnie tędy i dalej zakopianką. Droga ta tylko na odcinku Kraków - Myślenice jest nowoczesną drogą szybkiego ruchu, dalej jest wąska, niewygodna i niebezpieczna, a przede wszystkim - coraz bardziej zatłoczona. Z roku na rok zwiększa się tam liczba wypadków, wydłuża się też czas przejazdu. Jej rozbudowa i poszerzenie ma rozpocząć się w najbliższym czasie.
Dojeżdżający do Zakopanego z rejonów południowo-wschodnich mają do dyspozycji najpiękniejszą pod względem widokowym trasę Nowy Sącz - Krościenko - Nowy Targ. Prowadząc wzdłuż Dunajca, przez jego tzw. zielony przełom w okolicach Tylmanowej, a następnie między pasmem Pienin i Gorcami, droga umożliwia podziwianie pięknych widoków na kilka pasm górskich. Zimą niebezpieczny i czasami trudny do pokonania jest podjazd od strony Nowego Targu pod górę Snozkę, na odcinku między Dębnem a Krośnicą.