E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Felietony
Przy Piłsudskiego, w "Koszystej"...
( )

strona: 3/5
1 2 3 4 5 


Poza fraszkami drugą wielką pasją Sztaudyngera był teatr lalek. Poeta rozpoczął ten temat pracą popularnonaukową "Marionetki", która spowodowała wzrost zainteresowania tą nieco zapomnianą sztuką. Później wraz z Julianem Tuwimem i innymi pasjonatami tematu zbierał przez wiele lat materiały do monografii teatrów lalkowych, którą wydał w roku 1961 ("Teatr lalek w Polsce"). Pisał również sztuki dla teatrów kukiełkowych, a także redagował pismo "Teatr lalek". Marionetki zetknęły go ze światem dzieci. Później, już w wieku dojrzałym, ogromną część swojej twórczości i działalności artystycznej Sztaudynger poświęcił właśnie najmłodszym. Oczywisty wpływ miały także narodziny wnuczki poety, Dorotki, która bywała częstym gościem u dziadków w Zakopanem. Co ciekawe - wszystkie wiersze, baśnie i bajki dla dzieci po raz pierwszy opublikowane zostały przez wydawnictwa w Warszawie, gdzie Sztaudynger bywał sporadycznie, najczęściej w związku z wizytami w szpitalach. Pisane były jednak najczęściej - w Zakopanem.

Zna jakiś sekret
gwiazdka na niebie,
bo najwyraźniej
mruga do ciebie.
 
Za myszką brzydki
ogoneczek wisi.
Lecz myszkom się podoba.
No pewnie - bo mysi!
 
Uśmiechnij się - do rydza rzecze
Rydz,
To takie miłe, a nie kosztuje
nic!
 
Pamiętaj dziatwo:
nie wszystko przychodzi łatwo.
Kot miauczał a dąb szumiał,
Każdy to robił, co umiał.

Miastem młodości Sztaudyngera był Kraków, tak jak Zakopane stało się miastem jego lat dojrzałych. Poeta darzył gród nad Wisłą szczególną sympatią, wielokrotnie wracał do niego i swych podróżach i w myślach. Jak sam później pisał: "fraszki o Krakowie rodziły się jak grzyby po deszczu". Zebrały się one w całkiem spory tomik "Krakowskie piórka".

Tyś mą chorobą, moje zdrowie,
Krakowie!
Piszę i opisuję, bo tęsknię po tobie!
Z połowy jajka robią jajecznicę,
A chcą w Krakowie mieć całą stolicę.
Tu tabliczki mnożenia
Nie uczą na liczydłach,
Tu jej się człowiek uczy
Na gołębich skrzydłach.
 
Choć ciągle Kraków kolę,
Od innych miast go wolę.
 
Nie od razu zbudowano Kraków,
A i to na utrapienie rodaków.
 
Klituś, Bajduś i Centuś - to krakowscy święci,
Rzecz dziwna - w kalendarzu całkiem pominięci.



strona: 3/5
1 2 3 4 5 

«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    23164





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024