E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Felietony
RZECZ O BYWALCACH GÓR
( )

strona: 2/5
1 2 3 4 5 


W większości wypadków stonka rasowa jak i pasanci docierają tylko do schroniska. Ci mocniejsi w nogach silą się jeszcze (z obowiązkową kamerą video) na spacer od Murowańca do Czarnego Stawu, lub wokół Morskiego Oka, a już iście sportowym wyczynem jest wygramolenie się na próg Czarnego Stawu Nad Morskim Okiem okupione straszliwym sapaniem i litrami potu lejącym się z opasłych brzuchów. Całe szczęście, że ścieżka tam jest wygodna niczym schody, w przeciwnym bowiem razie nogi obute w klapki, półbuciki, sandałki i tenisówki całkiem by się połamały, a na Chirurgii w Zakopanem zabrakłoby gipsu.

Czasami również spotyka się osobników w zupełnie nowiusieńkich butach turystycznych, które nierozchodzone klapią niczym drewniaki, a założone zostały na nogi zaledwie po raz drugi (pierwszy - w sklepie podczas przymierzania). Wprawne oko znawcy spraw górskich dostrzeże grymas bólu na twarzy delikwenta i rentgenem w oczach widzi poobcierane i pokrwawione delikatne stopki nieprzywykłe do tego typu obuwia.

Ci najambitniejsi potrafią nawet dotrzeć do schroniska w Pięciu Stawach, po czym zmęczeni opychają się pyzami i klopsikami w sosie. W początkach wakacji, np. w lipcu bulwersują się niesamowicie z tego powodu, że szarlotka jest rabarbarowa, a nie jabłkowa. I chociaż nie wiem jak byliby głodni, dla nich to ciasto z innymi owocami niż jabłka jest świętokradztwem. Starzy bywalcy zażerający się słynną pięciostawiańską szarlotką kiwają z politowaniem głowami i czynią odpowiedni znak na czole.

Spotkałem kiedyś takich spacerowiczów właśnie w Pięciu Stawach. Zdziwiłem się niezmiernie, że zdołali podejść aż pod samo schronisko. Wybrali się pewnie tylko do Wodogrzmotów, a że był to piękny, słoneczny, majowy dzień, poszli dalej i w górze oczywiście natrafili na śnieg. Byli w sandałkach i na szczęście w długich spodniach. Na przycinki mijanych turystów odpowiadali bardzo wściekle i bardzo nieparlamentarnie.

Czasami można spotkać nienormalnych, szczególnie tych młodych, lecz nieco silniejszych od innych, którzy po spacerze z Palenicy do Morskiego Oka lecą ceprostradą na Szpiglasową i robiąc pętlę wracają przez Świstówkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że są niekiedy w samych kąpielówkach, a ich całe wyposażenie to fiński nóż. Jakby zamierzali tym nożem po drodze coś upolować.

Pasanci oblegają kioski w widokówkami i słodyczami, zawsze kupują nieśmiertelne drewniane ciupagi z wyrzeźbionymi inicjałami i datą. To dla nich pracuje "przemysł góralski", który na całym Podhalu produkuje pseudopamiątki i góralskie swetry z waty. Świadectwem pobytu pasantów są kapsle po butelkach i stosy śmieci. To dla nich właśnie gospodarze naszych parków narodowych ustawiają kosze na odpadki, lecz i tak szlak ich przejścia znaczony jest pustymi puszkami i foliowanymi kartonikami po napojach.

Stonka nie nocuje nigdy w schronisku, nawet w najgorszą pogodę, gdy leje jak z cebra schodzi w dół do swych kwater, gdzie czeka ich ciepłe posłanko i kołderka. Wtedy przeklina całe te góry i na jakiś czas przenosi się z wakacjami do nizinnego rejonu.

Kolejna grupą bywalców schronisk są:

WETERANI - czyli Stara Gwardia.

Stara Gwardia jest rzeczywiście wiekowa i aż dziw bierze, że ma jeszcze zdrowie do łażenia po górach. Tylko pozazdrościć! Poznać ich można od razu. Noszą pękate plecaki starego typu, model z lat przedwojennych (nierzadko łatane, naprawiane, a nawet z zupełnie nowym pokryciem). Prowiant przechowują w starych, aluminiowych pudłach z dziurkami, gotują w okopconych, starych menażkach i od razu poznać po nich, że w górach przeżyli wiele. Często po menażkach można poznać, kto w jakim wojsku służył.

Obowiązkowym ubiorem zewnętrznym jest sweter i kangurka. We wnętrzach plecaków noszą zabytkowe instrumenty, potrzebne do bytowania w górach, które spotkać można dzisiaj tylko w Desie, jak np: cynowy poaustriacki kubek z dzióbkiem, szklano-metalowa solniczko-pieprzniczka (może srebrna?) lub juwle "trofiejne" ze swastyką.

Cześć z nich to dawni taternicy, którzy ze względu na wiek zaniechali wspinaczek i chodzą tylko na nietrudne wycieczki. Inna grupa, szczególnie dawna nomenklatura z epoki turystyki masowej posiada różne stopnie turystyczne: Złote Goty, i inne Przodowniki Górskie, które w formie znaczków czy przypinek nosi na swym ubiorze.

Najstarsi nawet w lecie korzystają z bambusów podobnych do kijków narciarskich, dzięki którym czują się pewniej na górskiej ścieżce, nawet takiej jak ceprostrada z Morskiego Oka. Cieszą się dużym szacunkiem wśród turystów, szczególnie wśród tych młodszych o stosunkowo niewielkim doświadczeniu. Ponieważ wiekiem biją podwójnie, a nawet potrójnie innych bywalców schronisk, często wędrują we dwoje, lub troje. I choć widać, że mają ogromne doświadczenie górskie, to nie wywyższają się ponad innych jak niekiedy najmłodsza brać taternicka. Przeciwnie, chętnie służą radą w sprawach istotnych.

Na szlaku idą wolno i rytmicznie. Ma się wrażenie, że nawet przerwy na odpoczynek robią w tym samych miejscach od lat. Wtedy - sięgając do plecaka po termos z herbatą czy po cukierek cofają się wspomnieniami w zamierzchłą przeszłość. Dla nich góry są takie same jak w latach młodości. Tylko ludzie w górach są jacyś inni. Jak oni się strasznie spieszą! Stara Gwardia nie przesiaduje długo wieczorami i chodzi spać z kurami, czyli stosunkowo wcześnie i to nie ze względu na regulamin, lecz ze zdrowego rozsądku. Oni z reguły pierwsi rano krzątają się po kuchni turystycznej, lub werandzie i wychodzą ze schroniska gdy reszta dopiero co przeciera oczy. Weterani to z reguły emeryci, a ci jak wiadomo nie są zamożni, lecz trafiają się i tacy, których stać na nowoczesny ubiór typu Polar Wear czy Goretex.




strona: 2/5
1 2 3 4 5 

«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    24649





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024