|
Dla niektórych, także prawdziwych turystów, wejście nawet na Rusinową jest wyzwaniem. Obracam się w kręgu ludzi nie do końca sprawnych fiz.
Inna prawda jest taka, że im wyżej na Gęsią Szyję, tym bardziej młody las przesłania widoki na płd-wschód, trzeba by było wejść na sam szczyt.
Zostawmy TPN, bo to mżonki, ale że nikt dotąd nie wpadł na pomysł, by taka platforma widokowa stanęła na Gubałówce? Trzeba szukać punktu jak najmniej przesłoniętego nie tylko przez drzewa, ale rzędy bud i straganów.
|