|
O jesieni.
Roztańczyła się jesień po górach,
Wywijała z halnym na szczycie,
Wywijała z halnym po chmurach,
Nad potokiem siadała o świcie,
Cichym śpiewem świerki budziła,
Mech głaskała palcami chłodnymi,
I już srebrem od świerków lśniła,
Już mech słała kwiatami białymi,
Potem w słońcu jakby złotniała,
Wiele brązów, czerwieni prószyła,
Do swych dłoni motyle zwabiała,
Gdzieś na kwiatach je później gubiła,
Odpłynęła z mgłą złotowłosa,
Tyle szeptów z sobą zabrała,
A została jak łzy ranna rosa,
I woń lasu letniego nieśmiała,
Urszula Górska.
|