|
To nie ucywilizowanie, tylko upierdliwość. W rzadnym innym europejskim kraju nie ma potrzeby wożenia tylu pierdół w samochodzie co na Słowacji. Apteczka, trójkąt no i linka holownicza - to jest max jaki powinnismy miec. Jak mi sie zespują żarówki to jade do serwisu, a nie musze ich wozic w samochodzie jak każą to Słowacy.
|