W Gąsienicowej powyżej zmarzłego Stawu - zima. Szedłem w I dzień "lata" - 21 czerwca stamtąd przez Żleb kulczyńskiego i zawadzając o Kozi Wierch - do D5SP. Wszystkie znane dojścia na Orlą Perć od Zawratu poprzez Kozią i wspomniany źleb - zasypane równo. Widoczność kilkaset metrów, sypnęło śniegowym deszczem. Przejście nad Zmarzłym potokiem jeszcze po 4-5 m. pomoście śniegowym. W końcu czerwca być może - zawali się! Od Zmarzłego aż do Wielkiego w "5" spotkałem tylko trzech łazików. Jeden po noclegu schodził z grani a dwaj inni szli moją trasą w przeciwnym kierunku. Podstawowy ekwipunek to raki - prawie niezbędne w dojściach /na Zawrat i do Kulczyńskiego/. Na grani zaczyna się lato, w piątce też, w zasadzie przy zejściu z K.W. śniegu prawie nie było. Siklawa ogromna i wspaniała - to nie to samo co pod jesień. Pozdrawiam podobnie jak ja - szurniętych przez T.
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»