|
Kocham Tatry, jeżdżę w nie co roku od 12 lat i nie wyobrażam sobie tych gór bez Orlej Perci!!! Ten szlak to przecież historia! Jedyny i niepowtarzalny! Skoro mentalność niektórych "turystów górskich" (podkreślam niektórych) jest na poziomie, którego nie określę, to Via Ferrata nic tu nie poprawi. Już widzę "turystów" spacerujących po Orlej trzymając się jedynie stalowej liny (oczywiście bez żadnej asekuracji). To nie Alpy i nie ta mentalność. Tu się to nie przyjmie. Bycie na Orlej Perci to przecież dla pewnej części osób punkt honoru, zaspokojenie nie do końca zrozumiałych ambicji a czasami i dorównanie kolegom (on idzie to ja nie będę gorszy). Pierwszy raz w Tatrach, bez znajomości podstawowych zasad obowiązujących w górach, bez plecaka i w adidaskach rusza taki jeden z drugim na Orlą i nieszczęście gotowe...... a co za tym idzie, dochodzi do tego, że chcą zabrać najpiękniejsze widoki, tę radość z samego przebywania na tym podniebnym szlaku wszystkim tym, dla których on coś znaczy! Wypadki przecież zdarzają się wszędzie i może to spotkać każdego, ale to nie wina danego szlaku!!!... tylko niewiedzy, brawury, głupoty a czasami po prostu nieszczęśliwego wypadku. Przeznaczenia tych co mają w górach "pozostać" i tak się nie zmieni.
p.s.... A może w takim razie zamknąć by również szlak na Giewont? A przynajmniej jego część od Przełęczy Kondrackiej aż po wierzchołek, no bo przecież szczyt Giewontu pod względem ofiar, to też jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Tatrach!
pozdrawiam
|