|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
nocleg w schronisku
|
|
|
Witam, wybieram się w tatry z kolegą w drugiej połowie sierpnia, chcemy chodzic po górach i nocowac w schroniskach, nie mamy jeszcze dokładnie zaplanowanej trasy, mamy tylko pytanie czy po 15 sierpnia nie będzie problemu z miejscem do spania w schronisku, czy trzeba wcześniej rezerwowac, nam wystarczy tylko kawałek podłogi
|
|
|
Re: nocleg w schronisku
|
|
|
andy, nie przepisy przeciwpożarowe, tylko generalnie, nieuprzejmość gospodarzy. ja rozumiem, że drogi ewakuacyjne nie powinny być zastawione, ale na litość Boską to jest schronisko a nie Grand Hotel. Przecież można na jadalni i posprzątać z rana. Niektórym (nie tylko w Murowańcu) od nadmiaru gotówki poprzewracało się w głowach. I dawne czasy, czyli Józka Krzeptowskiego na Ornaku (bo teraz tam też nie jest miło) i Pawłowskiego w Roztoce nie wrócą. Przeciez dzierżawcy, w większości, kochają nie tyrystów, tylko pieniądze i w d,.. mają regulaminy i zdrowy rozsądek. a w ogóle PTTK schodzi, w zastraszającym tempie, na psy. Czyli REZERWOWAC!!! I WPŁACAĆ ZALICFZKI
|
~rolf
15:14 Pn, 25 Maj 2009 |
|
|
|
Re: nocleg w schronisku
|
|
|
w czasach ,,słusznie minionych", kiedy rezerwacje robiło sie przez PTTK a w schronach obowiązywały listy społeczne było weselej. nie mówię ze lepiej, ale weselej i brać jakaś inna. teraz spanie na podłodze nie kosztuje mało. kedyś była to niewielka część opłaty za najtańszy pokój. a w Roztoce i na Ornaku (za czasów Józka Krzeptowskiego) dawali miejsca na podłodze nawet gdy były wolne łóżka. Rozumieli studenta. a w takim Murowańcu, czy teraz na Ornaku na bufecie gospodarze mają tyle, że turysta zostający na nocleg to intruz. trzeba dać mu ciepłą wodę, światło, sprzątac po nim. zobaczcie na ceny w bufetach. i to tam, gdzie wszystko dowożą autem. a gdyby było jak na słowacji (nosiki) to schabowy z ziamniakami kosztowałby 500 zł. to jest chore. ilośc herbaciarzy i dostępność schronisk zepchnęła nas na margines, ceny są pod nich a nas maja wykurzyć. ten kto sam nie ma potrafi się dzilić i widzieć człowieka w turyście. np. Żywiec w Roztoce kosztuje 4.50 zł a w Murowańcu 8. czy jest jakiś lepszy> czy w porcelanie? wiem, że przepisy mamy absurdalne, ale mądry człowiek najgłupszy przepis zastosuje tak, że wszyscy będą zadowoleni a i kontrolujący nie będą mieli się do czego przyczepić. a więc więcej roztropności gospodarzom (majętnym) schronisk, bo kiedyś herbaciarzy zabraknie, a my będziemy zawsze
|
~rolf
16:50 Pn, 25 Maj 2009 |
|
|
|
Re: nocleg w schronisku
|
|
|
Parę dni temu byłem pierwszy raz w życiu w schronisku z Polskim Towarzystwem Tatrzańskim...i to od razu w MOKU, choć po górach łażę już od paru ładnych lat, zawsze kwękałem, że to za dużo pieniędzy, albo, że trzeba ciężki plecak nosić, by dojść na nocleg...teraz nie żałuję...z wielu względów...Chciałby zamówić parę noclegów na koniec sierpnia, ale już wszystkie miejsca zajęte, o MOKU mówię...a szczególnie na tym schronisku mi zależało, bo mam plany związane z Rysami, Chłopkiem czy Wrotami...Co do Murowańca, to słyszałem, że ponoć przyjmowane tam są np. bogate panie z dziećmi, które dla szpanu chcą sobie pomieszkać w schronisku nawet dwa tygodnie, niekoniecznie chodząc po górach (nie generalizuję, nie chcę nikogo skrzywdzić...) - i dlatego właśnie, coby dobrym klientkom nie przeszkadzać, nie przyjmowani są prawdziwi tury sci na podłogi...Wielka szkoda, a to taki dobry rejon wypadowy...głównie na OP mi zależy, choć gdzie indziej też bym się powspinał...choć już byłem czy na Kościelcu czy na Krzyżnem...
|
|
|
Re: nocleg w schronisku
|
|
|
i tu jest problem. przy Murowańcu krzyżuje się najwięcej szlaków. to najlepszy punkt wypadowy i dlatego dzierżawcy głupieją. ale ti wina PTTK, który pozwala na takie s..... . Przecież ani budynek, ani teren wokół nie są własnością dzierżawców (jak sama nazwa wskazuje). Orlą możesz śmiało zrobić z Piątki .Rysy, Chłopka i Wrota też. chociaż ja polecam Starą Roztokę (to niecała godzinka drogi z MOka). ja osobiście znajduję wielką przyjemność w wędrówkach z plecakiem (tym dużym, nie wypadowym). jakże potem, wieczorem smakuje herbata z rumem w kolibie (o ile jest w pobliżu woda) lub browarek w schronisku. schroniska (nie hotele typu murowaniec) mają swój niepowtarzalny klimat. niezrównany i jedyny był zawsze w Starej Roztoce (podobno nowi dzierżawcy podtrzymują tę dobrą tradycję i chwała im za to)
|
~rolf
07:21 Pią, 19 Cze 2009 |
|
|
|
|
Re: nocleg w schronisku
|
|
|
I ja mam taką nadzieję jak "rolf", że nowi dzierżawcy podtrzymają starą i dobrą opinie po Pawłowskich o schronisku w Starej Roztoce. To młode mażeństwo góralskie spod Zachodnich Tatr. Annna Krupa z mężem. Byłem tam dwukrotnie około 20 czerwca. Znajdują czas, by porozmawiać z turystą. Obiecują, że Będzie dobrze, ale? Czy inni nie mogą pomóc, żeby było lepiej? Chwilowo można tam dojść starą leśną drogą wzdłuż Białki, więcej, dojedzie się tam wózkiem dziecięcym i inwalidzkim. Czy te wózki trzeba pchać z uporem po zatłoczonym asfalcie aż do MOka. Wielu tak czyni, a znając niczym nieuzasadniony upór TPN, ta zaciszna droga po remoncie "deptaka" do MOka zostanie znów zamknięta na głucho. Ktoś powiedział, że to ostoja zwierzyny. Bzdurny argument. Zwierzynę daleko już przepłoszyły tabuny weekendowiczów z rejonu sąsiedniej drogi asfalto. Górale już myślą o "nowym polsko-słowackim państwie góralskim z Tatrami i kimś tam jeszcze w koronie", a jakże, a TPN swoje. Nie bo nie. Drogę dołem zamknie, kładki przez potok do Doliny Białej Wody nie będzie. Tak dba o przyrodę. Szkoda, że tej dbałości nie widać jakoś w Tatrach zachodnich. Dolna część Chochołowskiej już prawie że sprywatyzowana przez miejscowych "współwłaścicieli". Wyrąb dorodnych świerków trwa w najlepsze. Przy Wodogrzmotach jakoś nie można usunąć wiatrołomów już drugi rok. Zdewastowały drogę do schroniska i utrudniają do niego dostęp. A przy dobrych chęciach można byłoby tą drogę wzdłuż Białki puścić aż pod Wantę. Dla autentycznych turystów, ale gdzie tam. Wszystko dla dobra przyrody. Ile w tym obłudy!
|
|
|
Re: nocleg w schronisku
|
|
|
zaraz ktoś nam zarzuci ~wacławie, że sobie kadzimy a droga dołem musi być zamknięta. ile w tym obłudy? 100% . ale podobno behawior zwierząt i ptactwa *(szczególnie orła bielika) nie pozwala na otwarcie drogi dołem. tylko ze teraz pewnie behawior jest chwilowo wyłączony bo droga służy ludziom. Jestem za ochroną przyrody, ale prawdziwą a nie obłudną. słusznie piszesz, że ta droga winna być otwarta. czym szkodzi zwierzynie idący nią turysta a nie szkodzi jadący przed nim autem np. dyrektir TPN? a ja odwiedzę Roztokę i nowych dzierżawców we wrześniu
|
~rolf
20:09 Śr, 24 Cze 2009 |
|
|
|
Zmień styl wyświetlania forum: [ pokaż drzewko ]
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|