|
Ja wiem, że to tak "trendy" jest powiedzieć, że każdy powinien decydować za siebie i że w ogóle nie powinno się niczego zakazywać - ja też jestem tego zdania, bo łatwo się przekonać, że zakazy często przynoszą przeciwny skutek do zamierzonego. Ale w tej jednej kwestii częściowo się z tobą nie zgodzę. Odwołując się do poruszonego wątku politycznego, jak widać my Polacy o wolność i swobodę samostanowienia potrafimy się bić jak mało kto. Gorzej wychodzi nam rozsądne z niej korzystanie - widać to zarówno w polityce jak i w górach niestety. Osobiście nic mi do tego, że ktoś rżnie chojraka i chce się zabić w górach. Przecież sam decyduje za siebie. Tak się niestety głupio składa, że konsekwencje jego prawa do samostanowienia ponosimy wszyscy - finansową. Dlaczego ja jako podatnik mam płacić za akcję ratunkową kogoś, kto, przy poszanowaniu jego wolności do podejmowania decyzji, nie jest w stanie w swej nieskończonej mądrości prawidłowo ocenić warunków panujących w górach? Podsumowując, nie sądzę by wprowadzenie zakazów i mandatów nawet wysokich cokolwiek w tej kwestii zmieniło (patrz prawo drogowe). Stawiać należy raczej na edukację. Myślę, że nie zaszkodziłoby jednak gdybyśmy wprowadzili obowiązkową odpłatność za akcję ratowniczą w górach dla tych którzy decydują się tam iść zimą lub pomimo ostrzegawczych komunikatów TOPR. Mogę się oczywiście mylić i z całą pewnością skrytykuje mnie następny użytkownik tego forum, ale myślę, że pomysł wart jest rozpatrzenia.
|