|
Czytamy,i pękamy ze śmiechu,no bo cóż można w tym przypadku zrobić.Tylko się śmiać.Dziękuję za ostrzeżenie,i choc to nie ten rejon,ale w Bielsku-Białej ,na rynku,w stylowej knajpie otrzymalismy ciecz zwącą się rosołem,z rawiolkami,których to w jednej porcji było 5(słownie ięć),a były one wielkości 20 groszówek!Cena-11 złotych za porcję,smak-słonego morza śródziemnego.A przeciez zupka z proszku jest po ok. 1 zł.,no to dychę mają w kieszeni.Nie pamiętam nazwy tej knajpy,ale moja noga tam więcej nie postanie.A co do okolic Tatrzańskich,to nie polecam karczmy w Zębie.Dwa razy byliśmy tam na kwaśnicy,i dwa razy podano nam wodę z wkładką,z jednym ziemniakiem,i kapustą pływająco na wzór wodorostów w stawie pod Kościelcem (straszna rzadzizna)Drugie dania jeszcze w miarę,ale te "zupy"-do d...
|