|
Dzięki bardzo:)
Ja jestem z tych typów, które nie dadzą rady odpoczywać po 1,5 godziny :), ale tez tak własnie myslałam, ze idealem byloby wyjsciez Kuznik koło szóstej, siódmej - a poniewaz mieszkam na Gubałowce to raczej kolo siódmej jak znam zycie :)
I na pewno będe szła przez Dolinę Jaworzynki - przez Boczań nie lubię jakos chadzać, zazwyczaj tamtędy schodze - jako ciekawostkę powiem, zew tamtymroku,, jak wracam zCzarnego Stawu przez Boczań to minał nie facet jadący tamtędy na rozpędzonym rowerze gorskim ...wiele rzeczy juz w Tatrach widziałam , ale ten facet to było niezłe ekstremum...
|