|
Dzięki za wyjaśnienia i z góry za fotki. A jeśli chodzi o Krywań to wybrałem się tam niebieskim 07.08.2007 była piękna słoneczna pogoda i nic nie zapowiadało że będzie inaczej , aż tu o godz. 10.15 gdy byłem w pobliżu łączenia z zielonym szlakiem zaczęło się piekło w postaci ulewy i błyskawic , a później gradobicia.
Myśleliśmy że już po nas , ale udało się wyjść bez szwanku , no może nie do końca bo były i ofiary. Jedna z nich to Motorolla , a druga to Olympus. Komóra zdechła od wody , a aparat udało się reanimować po osuszeniu. Jak to się mówi na nas i wyposażeniu nie było "suchej nitki" pomimo zabezpieczeń , woda była wszędzie. Ocalałe cudem zdjęcia z wyprawy w mojej galerii -katalog ogólny.
Krywań nie został zdobyty , musieliśmy zawrócić. Pozdrawiam
|