|
Wiele można zarzucić Siuhajskiej w Koscielisku, bylismy tam moze z 20 razy, ale bywalo różnie. Albo zupa-woda bez zwyczajowej zawartosci, albo udawali przez 30 minut ,że nas ...nie ma. Wyszlismy bez slowa /pewnie ku uciesze kelnera, ze sie zwolnil stolik/
Zwykle bawia sie tam miejscowi, jest dzieki temu zawsze dobra kapela, a nie jacys marni grajkowie, ale turyści niezbyt mile widziani.....
I tak warto tam zajrzec, ale z odpowiednim nastawieniem.
|