|
Pisząc w ten sposób przejawiasz całkowite niezrozumienie tematu. Owszem, te działki to własność rodziny Byrcynów - tylko co z tego? Przez ich upór traci całe Zakopane: handlarze pod Gubałówką, właściciele hoteli i pensjonatów, miasto (przez podatki)... A podkreślić też trzeba, że nikt ich nie chce wywłaszczać, czy korzystać z działek bez wynagrodzenia - przeciwnie, wynagrodzenie jest oferowane i jakoś pozostali właściciele nie czuja się pokrzywdzeni. A tu nic, tylko "nie, bo nie". Czy to jest poważna postawa? Czy w imię sam nie wiem czego ma tracić cała społeczność? Najlepiej ogrodzić wszystkie działki, TPN zamknąć (narciarz może przecież obudzić świstaka) i Zakopane powoli zniknie z powierzchni ziemi. A Narciarze przeniosą się na Słowację, co już zresztą się dzieje. Tak trzymać, a przyszłość przez Zakopanem wielka!
|