mnie burza w tamtym roku w drodze na Chłopka zastałą, ale znalazłem sobie eleganckie schronienie pod kamieniem i po półgodzinnym kiblowaniu tam poszedłem dalej. Później też miałem stracha jak z Mięguszowieckich trochę skał się oberwało i narobiło chałasu, wtedy to dostałem takie przyśpieszenia że żadko mi się zdaża.
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»