Owczarki podhalańskie chyba nie są takie groźne. Kiedyś jak wchodziłem na Gęsią Szyję ze stada owiec wyrwało w moim kierunku pięć takich owczarków. Otoczyły mnie i zaczęły szczekać. Przerażony nie wiedziałem co zrobić. Po chwili zaryzykowałem i wyciągnąłem rękę, aby jednego pogłaskać i w momencie wszystkie uciekły.
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»