|
Dla mnie to ostatni dzień wędrówek po polskich Tatrach. Nie byłam wszędzie tam gdzie chciałam, a więc muszę wrócić niebawem.
W mijającym tygodniu częściej odwiedzałam Temidę niż Tatry i nabierałam sił zamiast je tracić. Może mi się jeszcze na coś przydadzą.
Dzisiaj ostatnia trasa: Dolina Białego, przez Sarnią Skałę do Doliny Strążyskiej. Oczywiście na Sarniej Skalę zaczął padać deszcz, mimo iż w Zakopanem świeciło słońce. Przestało padać jak wyszłam z Doliny. Wody sporo w tym wodospadzie i w Siklawicy też: http://z-ne.pl/gt,zdjecie,1686 5.html
|