ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE I TATRY - ZAKOPANE
E-mail
Hasło
»
Załóż konto
»
Zapomniałem hasła
ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE - PORTAL ZAKOPIASKI - ZAKOPANE
Noclegi - Baza turystyczna
kwatery, pensjonaty, hotele, noclegi
Narty
wyciągi, narty, snowboard
Tatry
wycieczki, encyklopedia, porady
Informator
zarezerwuj pokój, praktyczne informacje
Nowiny
aktualności, kalendarz imprez
Zakopane
wszystko o Zakopanem
Galeria tatrzańska
zdjęcia z Tatr, kartki elektroniczne
Podhale-Sport
Podhale-Sport - sport na Podhalu
Podhale
miejscowości, folklor, powiat
felietony
opowiadania
fotoreportaże
ogłoszenia
kalendarz imprez
kamery online
spacery/wycieczki
informator turysty
encyklopedia
ośrodki narciarskie
abc turysty
zaplanuj wycieczkę
dla aktywnych
pogoda / warunki
rozkłady jazdy
Zakopane - dojazd
galeria tatrzańska
wasze galerie
wyślij kartkę
konkursy
folklor
kultura i sztuka
imprezy regionalne
baza turystyczna
E-mail
Hasło
»
Załóż konto
»
Zapomniałem hasła
nawigacja:
Z-ne.pl
»
Portal Zakopiański
w nazwach
w nazwach i opisach
wszędzie
alfabetycznie:
A
B
C
Ć
D
E
F
G
H
I
J
K
L
Ł
M
N
O
P
R
S
Ś
T
U
W
Z
Ź
Ż
opis
forum
(0)
Zmień styl wyświetlania forum:
[ zwiń treść postów ]
[ pokaż płasko ]
zobacz dokument komentowany
»
«
Poprzedni wątek
[ lista wątków ]
Następny wątek
»
Miller
JoannaR
23:56 Czw, 07 Lut 2013
gdzie to?
Re: Miller
ewalina
00:14 Pią, 08 Lut 2013
Joanno, Ten to potrafi. A mówił, że nigdzie nie był. miller czy to nie JE kłamstwo? Mam sobie sama odpowiedzieć?
Re: Miller
gorals
19:50 Pią, 08 Lut 2013
Haaa… I znalazła się ta zaginiona galeria Tego, który „nigdzie nie był… i nic nie widział…”
. Zapomniałem, że był jeszcze młodszy miler przez jedno „l” piszący się
… Tą galerię właśnie kiedyś oglądałem… i w pamięci utkwiły mi „chmury nad kościeliską” ze zboczy zimowego Ornaku…
Re: Miller
miller
20:12 Pią, 08 Lut 2013
Ano znalazła się, nie wiem jakim cudem, bo kiedyś zapomniałem hasła i musiałem zalogować się pod nowym nickiem by pisać.
.... ech łezka w oku się kręci .... były czasy na tym forum....
Joanno, ten kamyk ze świerkiem to tuż przed schroniskiem, po powrocie z Wołowca Wyżnią Chochołowską.
Re: Miller
JoannaR
22:43 Pią, 08 Lut 2013
Słabo znam Tatry Zachodnie, a nie chce mi się wstać i sięgnąć po mapę
- czy chodzi o schronisko w Dolinie Chochołowskiej?
Re: Miller
miller
22:49 Pią, 08 Lut 2013
Tak. jakieś 567 metrów prze schronem idąc szlakiem zielonym.
Re: Miller
JoannaR
23:00 Pią, 08 Lut 2013
Aaaa! No tak, Ja doszłam tylko do schroniska - ma się rozumieć, że z Siwej Polany. Świetny żurek jadłam w schronisku - wspominam z łezką w oku
Masz jakieś wspomnienia kulinarne stamtąd?
Re: Miller
miller
23:07 Pią, 08 Lut 2013
Oczywiście, że mam ... Harnaś i Okocim po 8 złotych oraz świetny forszmak. Bigos też mają niezły, chociaż najwięcej to zjadłem w tym schronisku zupek tzw, chińskich marki Winiary i Gulaszów Angielskich.
Re: Miller
JoannaR
23:23 Pią, 08 Lut 2013
Te ostatnie w tak zwanym terenie i zważywszy na głód pewnie zupełnie inaczej smakują niż w warunkach domowych. Gulasz angielski - pychota
Bursztynowego w górach nie mogę pobierać - ma na mnie silniejszy wpływ w tych okolicznościach przyrody
Coś tam wyłykałam w schronisku i dziwnie zawadzałam potem o kamienie na szlaku - żenujące
W słowackich schroniskach pobieram z upodobaniem Kofolę. Nawet dodaje energii - chyba, że to efekt placebo
Re: Miller
miller
23:28 Pią, 08 Lut 2013
Kofolę Słowacy mają świetną, niczym Coca-Cola, dodaje energii. Ja na szlaku preferują gorący "liofilat" z termosu....mnie daje kopa.
Re: Miller
JoannaR
23:40 Pią, 08 Lut 2013
Mnie się nie chce targać termosa - wystarczy że dźwigam wodę i kanapki z dziobami (pasztetem drobiowym, tak na ten specyfik mówi mój mąż
) Moja kumpelka dźwiga kawę. Mój znajomy - piwko w puszce, którym opija zdobyty cel. Ktoś miał żelki Haribo, bo na Koprowym przykleił czerwonego miśka do skały
Re: Miller
miller
23:52 Pią, 08 Lut 2013
Świetna sprawa w górach to podjadanie musli, albo suszonych owoców, a co do złocistego.... to oczywiście tylko wieczorkiem po powrocie, świetnie regeneruje siły.
Re: Miller
JoannaR
00:02 Sb, 09 Lut 2013
Poznani w Słowackim Raju Polacy poczęstowali nas suszoną wołowiną - dobre to było. Taaa - bursztynowy po powrocie świetnie smakuje, tylko w pierszej kolejności trzeba się wykąpać i coś krzepiącego i ciepłego zjeść (np. w Kolibie u Zbojnikov w Wielkiej Łomnicy), bo już w trakcie spożywania płynu ogarnia mnie senność
Bywało, że zasypiałam z puszką do połowy opróżnioną
Re: Miller
miller
00:08 Sb, 09 Lut 2013
E tam, po co się kąpać jak na drugi dzień się spocisz. Na to samo wyjdzie.
Re: Miller
JoannaR
00:13 Sb, 09 Lut 2013
Rzeczywiście, ale wtedy smród będzie większy
Albo wypłoszę zwierzynę albo przyciągnę - tego największego nie chciałabym zobaczyć nawet z daleka
Przyjdzie i zeżre mi dzioby
Re: Miller
RaffalM
00:24 Sb, 09 Lut 2013
Mam coś z mielonką z tych rejonów do waszej dyskusji. Moja pierwsza wyprawa w Tatry to Wołowiec. Ja i dwóch kumpli, żaden nie chodził jeszcze po tych górach. Parę dni przed wyjazdem przygotowania, żarcie itp. Kupiliśmy jakieś burritos - mielone w sosie meksykańskim do odgrzania. Wzięliśmy kuchenkę , denaturat (do palenia
). Na Wołowcu głodni, jęzory do kolan, ustawiliśmy kuchenkę, burritos w garnku i... nikt nie miał zapałek. Była godz. 16, pierwsze dni czerwca, nikogo oprócz nas, nikt z nas też nie palił. Zeżarliśmy to na zimno, a kumpel przygryzał jeszcze "przysmak studencki" na nożu komandosa, było nam już wszystko jedno. Z racji późnej godziny kuchnia w schronie była już zamknięta, został nam zimny "wrzątek" w turystycznej, który nie zdołał rozmiękczyć makaronu z chińskiej zupki, to tez drugiej już nie zalewaliśmy, tylko jedliśmy suchy makaron. Do tego czekolada, bo więcej do żarcia nie było. Także miller podobne mamy kulinarne wspomnienia z tej okolicy
Aha jeszcze jedno, koledze rąbnęli zenita w schronie, zostały nam zdjęcia z mojej smieny.
Re: Miller
JoannaR
11:18 Sb, 09 Lut 2013
Menu powalające
Rafał, nie napisałeś, jak bardzo to było dobre
Mam nadzieję, że denaturatem nie popiliście burritos
Co to jest przysmak studencki? Jakaś puszka? Coś w słoiku?
Ale żeby kolega turysta ukradł koledze turyście aparat fotograficzny to już woła o pomstę do nieba - i to w schronisku, które powinno jednoczyć ludzi kochających górskie szlaki.
Re: Miller
RaffalM
14:12 Sb, 09 Lut 2013
Jakoś denaturat nie miał wzięcia. Przysmak studencki to jedna ze stu nazw mielonki, tak jak gulasz angielski millera. Kolega kroił go w puszce 20 cm nożem, a potem nadziewał i tak jadł (na szczycie). Myślę, że złodzieje są wszędzie i trzeba pilnować rzeczy nawet w schronisku. Aparat został sam na chwilę na łóżku w pokoju wieloosobowym i wystarczyło. Tym większa szkoda, że był to ostatni dzień wycieczki i zniknęły wszystkie zdjęcia. Kolacja smakowała, cóż by nie smakowało po całym dniu chodzenia? Ale za to jak rano otwarli bufet, to ta jajecznica...
Jak znajdę kiedyś czas to wstawię skany z fotek z mojej smieny.
Re: Miller
RaffalM
14:26 Sb, 09 Lut 2013
W ogóle cała wycieczka była powalająca... Jak pisałem, wszyscy jechali pierwszy raz. Pociąg z Katowic był około 3 w nocy, więc nie zdążyłem nawet zasnąć. Do Krakowa (2 godz.) na stojaka, potem trochę się zdrzemnąłem. W Zakopcu rano najchętniej poszedłbym spać, a planie były góry: Kościeliską do schroniska, potem bez klamotów na Ciemniak (wtedy nawet nie wiedziałem na co
) Ale kolega komandos był dopalony i wymyślił, że Kościeliską to chodzą mięczaki, więc wysiedliśmy w Nędzówce i stamtąd przez Miętusi Przysłop do Kościeliskiej. Miałem stary plecak ze stelażem alu, wisiał mi tylko na ramionach, w plecaku żarcia na 3 dni, 3 mineralki 1,5l (!), niewyspany bez aklimatyzacji wlokłem się na końcu. Złapał nas deszcz, na Hali Ornak wszystko mieliśmy już mokre, więc Ciemniak odpadł. Po wysuszeniu czasu starczyło na Smreczyński Staw. W sumie dobrze, bo wróciłem do siebie. Na drugi dzień przez Iwaniacką do Chochołowskiej i potem na Wołowiec. Pod szczytem (na zejściu do Wyżniej Chochołowskiej) był śnieg. Zjeżdżaliśmy po nim (już nie pamiętam czy były to nogi czy d...y) i jak czubki dziwowaliśmy się: "ja cię, śnieg w czerwcu!".
Takie to mam wspomnienia z pierwszej wyprawy tatrzańskiej.
Re: Miller
ewalina
11:42 Sb, 09 Lut 2013
Stasiu
, Tobie dziś odpowiem, sprawdź wieczorem
Zmień styl wyświetlania forum:
[ zwiń treść postów ]
[ pokaż płasko ]
Jeżeli znalazłeś/aś
błąd
,
nieaktualną informację
lub
posiadasz materiały
(teksty, zdjęcia, nagrania...)
, które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić -
KLIKNIJ TU »»
ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY
Copyright ©
MATinternet s.c.
-
ZAKOPANE
1999-2025