|
Też bym nie chciał należeć do tych kilku przypadków. Zdarzały się lata, że sam chodziłem po górach i wtedy nic mi sie nie stało, nikt mnie nie napadł, podonie jak wtedy kiedy chodziłem z kimś lub nawet w grupie. Obyczaje upadają to fakt. Najbardziej drażni mnie coraz większa ilość śmieci w górach i bardzo dziwi ludzka bezmyślność. Ludzie niosą wodę w butelkach, jakieś batniki w opakowaniach, co wszystko razem trochę waży, mimo to mają siłę to nieść, a pusta butelka i różengo rodzaju opakowania wyrzucają, jakby opróżnione z zawartosci ważyły jeszcze wiecej. Potrafi ten fenomen ktoś wyjśnić? Co się tyczy kradzieży... Mamy tego roczny przypadek, który daje nieco nadzieji, choć wydarzył się on w dramatycznych okolicznościach. Plecak odnaleziony przez turystów w góach nie padł jednak ich łupem, a trafił do schroniska. Niestety należał do osoby, która w tajemniczych okolicznościach zginęła w okolicach Siklawy.
|