|
Szerze mówiąc, to ja też nie jestem za. Od 3 lipca 2007 na odcinku Zawrat-Kozi Wierch obowiązuje ruch jednokierunkowy (zresztą można o tym poczytać na tym portalu). Rozumiem, że ruch jednokierunkowy ma wyeliminować zatory, mijanki i wypadki spowodowane tłokiem na szlaku ale czy rzeczywiście powyższe rozwiązanie pomoże?Czy zagwarantuje, że na OP nie będą się nadal pchać osoby zupełnie niedoświadczone i nieobyte z wysokimi górami?
Moim zdaniem zrobienie z Orlej Perci via ferraty to pomysł, który można roztrzaskać o kant skały:) Wierzycie, że stalowa linka byłaby rozpięta na całym szlaku, bo ja nie.
Na razie nie pozostaje nam stosować się do nowych przepisów :']
Moim marzeniem byłoby pozostawienie OP w stanie pierwotnym, czyli tylko z łańcuchami, klamrami i drabinkami:)
Wiem, że mnóstwo ludzi stara się ograniczyć ruch na tym szlaku ale nie powstrzymają samobójców, którzy wyruszają na najtrudniejszy w polskich Tatrach szlak jedynie w adidasach, bez ciepłej odzieży i z zerową wiedzą o OP.
Ten temat poruszany był już nie raz i zawsze wywoływał sporo kontrowersji:)
|