|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
|
nie o to chodziło JPII
|
|
|
Swego czasu zasłynął na Podhalu senator z Podczerwonego, niewiele brakowałoby, a owinął by Tatry koleją/kolejką, z dworcem jak się patrzy w ww miejscowości. W jego ślady podąża następny działacz podhalański z wizją w oku/może na oku.
Cała nadzieja w TPN, że nie ulegnie, nie pęknie, że uchroni Tatry przed szaleństwem kościołotwórczym /i innym/ na terenie Parku.
Przy domu szefa znanej szeroko partii - pana J.P. - proszę bardzo -super kaplicę może zaproponuje wzamian - 10Xtaka jak Jana Chrzciciela, słowem nie pisnę. Myślę, że kawałek gruntu odstąpi za darmo, bo ....
Kapliczka Jana Ch. na Chochoł. Polanie to nie żaden zabytek po pierwsze, a zatem raczej kwalifikowałaby się prędzej do rozbiórki, niż do rozbudowy. /w to I nie wierzę, bo przecież zmuszono TPN by zbudować stosowny chodnik/.
Po drugie, nie wiem jak często przy niej modlił się ksiądz Karol Wojtyła. Nie znalazłem żadnych dokumentów. Wolał bywać w starych sprawdzonych miejscach: Wiktorówki i klasztorki przy Kalatówkach. W 1983 roku jako papież też przy niej nie był, zaszczycając na kilka godzin Chochołowską, bo po prostu zabrakło na to czasu.
Uderzyła mnie dość mocno po głowie ta kapliczkowa pobożność juhasów, których tu w zasadzie od wielu lat nie ma. Nie budujmy zatem legend ponad miarę i fakty.
Pozdrawiam Panią Redaktor.
|
|
|
Re: nie o to chodziło JPII
|
|
|
Chyba właśnie w tym tkwi urok tej kapliczki (i jeśli rzeczywiście modlił się przy niej przyszły Błogosławiony, to pewnie również z tego powodu), że jako skromna, stylowa - doskonale wtapia się zarówno w historię miejsca, historię regionu i żyjących tam ludzi, jak - stanowi jedynie swego rodzaju namiot, ukierunkowujący na spotkanie z Bogiem, którego odbicie doskonałości dla wierzących podziwiać możemy w pełnej okazałości właśnie na tatrzańskich polankach... To miejsce sprawowania liturgii, której specyficzny rytm koreluje z rytmem przyrody, głosem natury, wszechogarniającej kapliczkę... Odizolowanie tego miejsca, poprzez zmianę pierwotnego konceptu - byłoby po prostu skrajną zmianą charakteru miejsca, a tym samym stwarzało zagrożenie utracenia uroku modlitwy w tym miejscu...
Jestem raczej człowiekiem, który w Tatry wychodzi właśnie po to, by "pogadać" z Bogiem, a stojące już obecnie kapliczki i kościółki są doskonałą przystanią w wędrówce, tylko... po co następne? Nie na tym polega prawdziwa religijność, by na każdym szczycie postawić krzyż, a w każdej dolince upchnąć kościółek. Zindywidualizowana wiara człowieka w obecność Stwórcy w swoim tatrzańskim dziele chyba największe odzwierciedlenie znajdzie w spojrzeniu na świątynię, wspartą o stoki szczytów, z chrzcielnicą w rwących potokach i słonecznym oświetleniem przelewającym się przez witraże gęstych gałęzi drzew, zakorzenionych w ziemi.
Ot... taka liryczno-religijna refleksja.
|
|
|
Re: nie o to chodziło JPII
|
|
|
Nie wiem czy to prawda, ale wynalazłem coś takiego:
"Także na Polanie Chochołowskiej można zobaczyć niewielki drewniany Kościółek zbudowany przed rokiem 1950 przez juhasa Toczka."
LITERATURA:
Ko rosadowicz Z., Tatry Polskie i Zakopane, WSiT, Warszawa 1987
Lewandowski W., Pawłowicz M., Tatry. Pascal, Bielsko-Biała 1995
Nyka J., Tatry Polskie. Przewodnik, WSiT, Warszawa 1990
Nyka J. Tatry. Przewodnik., Trawers, Warszawa 1994
Tatrzański Park Narodowy, Mapa turystyczna, PPWK, Warszawa 1993
|
|
|
|
Re: nie o to chodziło JPII
|
|
|
Kapliczka nie była hołubiona przez autorów przewodników. Poświęcają jej nader krótkie wzmianki i jest to naturalne. Pierwotnie stworzyli ją Górale z Witowa, Chochołowa, /w tym rodzina Toczków/, którzy jeszcze w latach po II Wojnie gospodarzyli na hali, adaptując do celu duchowego jeden z wielu szałasów. Początek r. 1948.
Kolejny rozdział, to przystosowanie kapliczki/kościółka dla potrzeb filmu "Janosik". Początek lat 70-tych. Przerobiony /i chyba nieco przestawiony?/ kościółek był swoistą prowizorką, zapewne przewidzianą przez TPN do likwidacji. /tyle udało mi się wyszperać w necie/. Prowizorki lubią trzymać się mocno.
Toteż z czasem miejsce to zaczęło pełnić funkcje duchowe, zwłaszcza wobec licznych turystów i tak jest do dziś. Obiekt jest własnością kościoła - konkretnie parafii w Witowie i są na to dokumenty poświadczające darowiznę ze strony byłych właścicieli działek na Polanie.
Kardynał S.Dziwisz uważa, że odnowa, restauracja obiektu - jak najbardziej, gdyż ząb czasu bardzo go nadwyrężył. I do tego, chyba najlepszego ze wszystkich pomysłów, skłania się także TPN. Myślę, że tego życzyłby sobie także JPII, którego Pamięć uwieczniona jest jeszcze w trzech innych miejscach D. Chochołowskiej. Sprawa już od dwu lat opisywana jest na łamach Tygodnika Podhalańskiego.
Pozdrawiam Wszystkich, dla których same Tatry są jak kościół boży.
|
|
Zmień styl wyświetlania forum: [ pokaż drzewko ]
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|