dajcie im narty, kije trekkingowe,kąpielówki i niech się doskonale bawią. niech będą wszędzie tylko nie tam gdzie ich naprawdę potrzeba tj na ulicach naszych miast. jeżdżę b dużo na nartach i jeszcze nigdy nie spotkałem sytuacji wymagającej interwencji policji na stoku. natomiast często widzę na pilsku panów policjantów wpychających się bez kolejki na wyciąg/bo na ciężkiej służbie-więc mogą/ i śmigających w dół raz za razem.
Witam! Niestety ale się z Tobą nie zgodzę...Byłam świadkiem niejednej sytuacji gdy pijani narciarze szaleli na stokach, nie bacząc na innych, spokojnie zjeżdżających turystów.Bardzo dobrze, że będą na stokach i powinno ich być dużo, co nie znaczy, że ma ich zabraknąć na ulicach naszych miast.
hej. np jadę do zawoji na narty-dwa odcinki prostej drogi-trzy patrole. wpinam narty-zjeżdżam-na stoku patrol. byłem tydzień temu parę dni w krynicy. żona jeżdziła na łyżwach-mnóstwo ludzi,różnie zachowująca się młodzież- ale ludzie BEZ PRZESADY.
A wg mnie problemem jest to, że stoki w Zakopanym jak i okolicach są po prostu przepełnione. Czasami mam wrażenie że na 1m2 stoku w Białce przypada 2-3 narciarzy , więc przy takim natężeniu o kraksę nie trudno.
Szacuneczek Qbas
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały(teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»