|
Szanowni Państwo!
Z nieukrywaną satysfakcją informuję, że ukończyłam pracę nad monografią "Mistrz Franciszek Marduła", która jest pionierska ze względu na podjęty w niej temat. Książka ta jest ukoronowaniem mojej dwuletniej, niełatwej, pełnej żmudnych poszukiwań pracy. Napisałam ją głównie w oparciu o wywiady oraz listy uczniów Franciszka Marduły, a dziś wybitnych lutników: Krzysztofa Węgrzyna, Jerzego Burbana, Krzysztofa Pawikowskiego, Michała Franciszka Więckowskiego, Krzysztofa Mroza, Tadeusza Słodyczki, Franciszka Czepiela, Tomasza Szubskiego, Jana Łacka, Stanisława Króla; przyjaciół − znanego skrzypka prof. Michała Grabarczyka; Jana Karpiela-Bułecki; sportowców trenerów: Janusza Forteckiego, Antoniego Marmola oraz Rodziny Mistrza. Opowieść tę wzbogaciły dodatkowo krótkie zapiski młodszych lutników a mianowicie: Bartłomieja Marduły, Łukasza Wrońskiego i Karoliny Woźniak (uczniów już nie samego Franciszka − lecz Jego syna Stanisława oraz prof. Jerzego Nitonia) .
Praca nad tą książką wzbogaciła moje dotychczasowe życie. Na codzień nie zajmuję się sztuką lutniczą, pomimo że ukończyłam tę specjalizację w klasie prof. Jerzego Nitonia i Stanisława Marduły (w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem). Jestem historykiem sztuki i pedagogiem z przygotowaniem specjalistycznym (język migowy). W 2002 roku ukończyłam studia magisterskie na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Obecnie pracuję w Dziale Sztuki Muzeum Tatrzańskiego im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. W 2006 roku otrzymałam Stypendium Twórcze przyznane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego − Kazimierza Michała Ujazdowskiego na opracowanie monografii "Mistrz Franciszek Marduła". Pragnę wspomnieć, że jestem również autorką tekstów do katalogów oraz monografii:
Imagines Picturae. Malarstwo Anety Tworek, Rabka XI 2004, Zakopane II 2006
Zwierciadła. Rzeźba Janusza Jędrzejowskiego, Zakopane XII 2005, Gorlice IV 2006
Splotem malowane i rzeźbione. Tkanina artystyczna Heleny Sułkowskiej-Pawlik
Zakopane VI 2006, Kielce I 2007, Busko-Zdrój III 2007
Ciche życie. Malarstwo Moniki Kalityńskiej, Zakopane XII 2006
Splecione jesienią. Malarstwo Ireneusza Września, Nowy Sącz I 2007
Karol Kłosowski (1882-1971). Życie i twórczość Lublin 2002. Praca magisterska napisana pod kierunkiem dr hab. Lechosława Lameńskiego w Instytucie Historii Sztuki Nowoczesnej (obszerny skrót monografii opublikowany na łamach Rocznika Podhalańskiego T X (2007)
Co skłoniło mnie do napisania książki o tak zwykłym w swej niezwykłości Człowieku?
Od zawsze fascynowała mnie postać Franciszka Marduły, do którego znane mi grono lutnicze odnosiło się niemalże z nabożnym szacunkiem. Było to dla mnie jakąś godną rozwiązania mistyczną zagadką. Zapragnęłam poznać tego człowieka bliżej. Było to prawie niemożliwe, zważywszy na sędziwy wiek Mistrza, wobec czego uciekłam się do sposobu, aby zbliżyć się do prawdy. Skorzystałam z relacji, wrażeń, opowieści - jakimi to przyznam, bardzo chętnie dzielili się Ci - którzy znali Franciszka Mardułę na co dzień, a Jego osobowość zaważyła na ich przyszłym życiu i to nie tylko zawodowym. Materiałów z miesiąca na miesiąc przybywało... Zależało mi, aby jak najwierniej oddać portret Mistrza, takiego jakim pamiętali Go uczniowie kształcący się w jego zakopiańskiej twórcowni.
Zapewniam Państwa było to dla mnie niezwykłe przeżycie, bo uczniowie Franciszka -dziś odnoszący spore sukcesy lutnicy, swoimi listami i wypowiedziami przywołali atmosferę pracowni z tamtych lat, a co najważniejsze przybliżyli postać swego Nauczyciela z najświetniejszego dlań okresu. Nie zabrakło żartobliwych, barwnych historii, jakie były ich, kiedyś niepokornych młodzieńców udziałem. Odkryłam, że pomimo nieuchronnego upływu czasu, Mistrz pozostawał wiecznie młody duchem.
Pisząc o Franciszku Mardule starałam się najpełniej przedstawić jego biografię i przekazać tajniki jego warsztatu. Zasadniczym trzonem monografii pozostała jednak Jego działalność pedagogiczna i lutnicza, gdyż na tym „polu” najwięcej zdziałał; następnie − snycerka oraz jego aktywność sportowa, w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” i AZS. Wyrażam przekonanie, że po złożeniu tych wszystkich pasji w jedno, udało mi się chociaż po części przedstawić idee, jakimi Mistrz jako człowiek i lutnik, snycerz, sportowiec kierował się przez całe swoje życie.
W książce nie mogło zabraknąć zdjęć (ok. 160), aby pełniej oddać atmosferę pracowni i przybliżyć wybitną postać zakopiańskiego lutnika. Muszę przyznać, że prawie cudu dokonał znany krakowski fotografik Marek Pabis, tworząc niezwykłe w swym ujęciu mistrzowskie „fotonotatki” pracowni, instrumentów oraz Franciszka Marduły. To one dopełniły klimatu i nadały unikalnego uroku mojej monografii, kunsztownie uzupełniając archiwalne czarno-białe zdjęcia . Na wielkie uznanie zasługuje też pełna zaangażowania praca Andrzeja Samardaka i Wydawnictwa Promo, nadająca mojej książce niepowtarzalny charakter.
Pragnę podkreślić, że język monografii jest na tyle emocjonalny i obrazowy, aby najdobitniej oddać najsubtelniejsze niuanse właściwe dla charakteru i działalności Franciszka Marduły. Nie bez kozery pozwoliłam sobie nawet na porównanie zakopiańskiego Mistrza z Antonio Stradivarim. To oni przywrócili lutnictwo na właściwe tory, każdy oczywiście w odmiennym sobie czasie i w nieco innym wymiarze. To ich bogaty ouevre artystyczny nie może pozostać niezauważony, gdyż przyczynili się do wzrostu znaczenia sztuki lutniczej na danym terenie.
Pisząc swoją monografię, wyraziłam życzenie podobnie jak Pan Andrzej Wituski Prezes Towarzystwa im. Henryka Wieniawskiego, będące trawestacją utworu ks. Twardowskiego: śpieszmy się doceniać ludzi, bo tak szybko odchodzą... Pragnę, aby postać Franciszka Marduły nie została zapomniana. Najlepszym spełnieniem tego życzenia jest zbliżający się wielkimi krokami Międzynarodowy Konkurs Lutniczy im. Franciszka Marduły, którego organizację wstępnie zatwierdziła Komisja Kultury Rady Miasta Zakopanego.
Zainteresowanych Państwa odsyłam do lektury monografii i zachęcam do jej nabycia. Mam nadzieję, że spełni ona Państwa oczekiwania, jak również odnajdziecie w niej tę niezwykłą w swej zwykłości postać Mistrza, która po dziś dzień cieszy się szacunkiem i miłością wielu, nie tylko mieszkańców Podhala.
z wyrazami glebokiego szacunku teresa maria lisek
Kontakt ze mną: tere_lisek@tlen.pl, 0-692-303-158.
wiecej na temat ksiazki....http://www.mardula. pl
|