Rozumiem niespodzianki w trakcie budowy związane z niezinwentaryzowanymi fundamentami , czy drenażem. To niestety przy ogólnopolskich problemach z aktualnością podkładów geodezyjnych rzecz normalna. I ne jest to wina ani geodety , który sporządził mapę , ani projektanta , ani tym bardziej miasta jako inwestora.
Ale błędy w przedmiarze robót /szkło i sufit podwieszony/ przy inwestycji w trybie przetargu. To dla mnie przynajmniej dziwne. Nie ma tu przecież tysięcy pozycji kosztorysowych i nawet jeśli pomylił się autor projektu lub kosztorysant , to wykonawca składając ofertę musiał to przeanalizować. I jeśli nie zgłosił zastrzeżeń , to przyjął cenę ryczałtową i powinien ponieść tego konsekwencje - czyli sam to sfinansować. Chyba - w co nie wierzę , że założenia przetargu były inne.
Natomiast zmiana elewacji na wniosek inwestora jest wyłącznie jego kosztem.
Ciekawe , czy miasto odpowie na tak postawiony problem kosztów dodatkowych budowy przejścia podziemnego ?
|