|
nawigacja: Z-ne.pl » Portal Zakopiański |
|
|
|
|
Re: Dolina Kościeliska zima
|
|
|
W Kościeliską można, nawet do Smreczyńskiego Stawu, o ile da się radę przebrnąć przez głębokie śniegi. Leży go od 70 cm. w Z. do 2 m. wysoko w górach i ma nadal padać. Może to zająć cały dzień, chyba,że przeszły tamtędy wcześniej wycieczki. Lepiej wydeptana powinna być dol. Bystrej – droga do Kuźnic i dalej na Kalatówki szl. niebieskim, lub w kierunku Kasprowego szl. zielonym. Najtrudniej byłoby z Kuźnic dojść do Murowańca w dol. Gąsienicowej przez Skupinów Upłaz, ale i to jest wykonalne. Najłatwiejsza /bo krótka/ byłaby dol. Strążyska wiodąca pod Giewont.
Rzecz w tym, że spacery zimowe w głębokim nieraz śniegu wymagają o wiele lepszej kondycji niż w lecie. Trasę do M.Oka odradziłbym, bo jest długa i żeby nie stała się drogą przez mękę. Co najwyżej, warto dojść od Palenicy Białczańskiej do schroniska w Starej Roztoce. Na złą pogodę lepsze będą spacery po Z. lub ostatecznie Gubałówka.
Doliny tatrzańskie nie są zagrożone lawinami, nawet powyżej schronisk i przy wysokim /4-5 stopniu/, ale to nie jest regułą. Jak na weekend, to chyba aż za dużo pomysłów.
Jeśli portal tak się spodobał, to warto jeszcze się zapoznać ze stronami pokrewnymi: WWW.topr.pl i WWW.tpn.pl. W forum dyskusyjnym na stronach „góry” oraz „Zakopane i okolica” w tym portalu można znaleźć wiele ciekawych pomysłów na spędzenie czasu.
|
|
|
|
Re: Dolina Kościeliska zima
|
|
|
Andy. wiem, że więcej bywałeś w T. niż ja, nawet po niefarbowanych chadzając, ale proszę Cię, czytaj zdania do końca, a potem je dopiero komentuj krytycznie. Uważam, że jest to takie forum, które czytają ludzie inteligentni i myślący. Za taką osobę uznałem autorkę postu. Nikogo nigdy nie namawiam do wchodzenia wysoko w zimie, zdobywania Rysów, Świnicy, Giewontu, Wołowca, Czerwonych, czy gramolenia się lawiniastymi żlebami. Wręcz przeciwnie, przestrzegam. Wierzaj mi, że nadmiar głupoty w Tatrach to nie moja zasługa, wręcz przeciwnie, piętnuję ją chyba częściej na tym forum niż Ty. Wiemy z praktyki, że najłatwiej toprowi postawić znak zagrożenia lawinowego wokół schronisk. Ma z głowy. I wg tego znaku nie wolno już wyjść z Murowańca, z Kondratowej, z 5SP, z Chochołowskiej 100 - 500 m. /formalnie/ w górę. Toż to wycieczki zimową porą tam chodziły z przewodnikami. Sam widziałem w Jarząbczej przy kapliczce JPII., na Dubrawiskach i w paru innych miejscach też. Na Skupniów Upłazie nie widziałem zakazu, mimo, że jest to wyniosłość ponad schroniskiem. Co z tego, że przed nim a nie za nim. A zimowe wędrówki wokół MO skończyły się zimą? Może kolejny zakaz zginął. Dlatego często w swoich postach radzę czytać bieżące komunikaty topr. Myślę, że mnie nie wsadzą pomimo tej zbrodni. Cały czas wychodzę z założenia, że chodzić po górach należy rozsądnie, może Twój potakiwacz też to zrozumie. Pozdrawiam autorkę pytania. Możesz bezpiecznie iść nad Staw Smreczyński, choć to też jest jakby ponad schroniskiem. Byłem tam zimą.
|
|
|
Re: Dolina Kościeliska zima
|
|
|
Andy. wiem, że więcej bywałeś w T. niż ja, nawet po niefarbowanych chadzając, ale proszę Cię, czytaj zdania do końca, a potem je dopiero komentuj krytycznie. Uważam, że jest to takie forum, które czytają ludzie inteligentni i myślący. Za taką osobę uznałem autorkę postu. Nikogo nigdy nie namawiam do wchodzenia wysoko w zimie, zdobywania Rysów, Świnicy, Giewontu, Wołowca, Czerwonych, czy gramolenia się lawiniastymi żlebami. Wręcz przeciwnie, przestrzegam. Wierzaj mi, że nadmiar głupoty w Tatrach to nie moja zasługa, wręcz przeciwnie, piętnuję ją chyba częściej na tym forum niż Ty. Wiemy z praktyki, że najłatwiej toprowi postawić znak zagrożenia lawinowego wokół schronisk. Ma z głowy. I wg tego znaku nie wolno już wyjść z Murowańca, z Kondratowej, z 5SP, z Chochołowskiej 100 - 500 m. /formalnie/ w górę. Toż to wycieczki zimową porą tam chodziły z przewodnikami. Sam widziałem w Jarząbczej przy kapliczce JPII., na Dubrawiskach i w paru innych miejscach też. Na Skupniów Upłazie nie widziałem zakazu, mimo, że jest to wyniosłość ponad schroniskiem. Co z tego, że przed nim a nie za nim. A zimowe wędrówki wokół MO skończyły się zimą? Może kolejny zakaz zginął. Dlatego często w swoich postach radzę czytać bieżące komunikaty topr. Myślę, że mnie nie wsadzą pomimo tej zbrodni. Cały czas wychodzę z założenia, że chodzić po górach należy rozsądnie, może Twój potakiwacz też to zrozumie. Pozdrawiam autorkę pytania. Możesz bezpiecznie iść nad Staw Smreczyński, choć to też jest jakby ponad schroniskiem. Byłem tam zimą.
|
|
|
|
Re: Dolina Kościeliska zima
|
|
|
Skopiowałem ciekawy i pouczający artykuł z Tygodnika Podhalańskiego.
Kopiuję ciekawy i mądry artykuł z Tygodnika Podhalańskiego:
Tatry dla początkujących
Lawina może spaść na nas podczas wyprawy do Morskiego Oka, a nawet podczas spaceru po Dolinie Kościeliskiej. Niezależnie od tego, gdzie idziemy, warto pamiętać o naładowanej komórce, tabliczce czekolady i zapasowej czapce.
Wycieczka do popularnego Morskiego Oka, w dużej części po asfalcie, kojarzy się bardziej ze spacerem, niż wyprawą w góry. Tymczasem zimą może to być bardzo niebezpieczny trakt. – Droga przechodzi przez szereg żlebów, gdzie schodzą lawiny. Informujemy, kiedy teren jest zagrożony, i zachęcamy do skorzystania z alternatywnego przejścia, ale turyści niechętnie rezygnują z wygodnej, odgarniętej drogi – mówi Adam Marasek, zastępca naczelnika Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Zakopanem. Na szczęście w ostatnich latach nie doszło w tej okolicy do wypadku, ale potencjalne zagrożenie istnieje.
Niebezpieczne bywa też zejście nad samo Morskie Oko ze schroniska. Pod wylotem Marchwicznego Żlebu schodzą bowiem sporych rozmiarów lawiny. Podczas takiego zagrożenia warto zrezygnować z wygodnego zejścia z poręczami i skorzystać ze ścieżki z drugiej strony schroniska. – Nie wolno wtedy zbliżać się pod wylot Marchwicznego Żlebu. Gdyby zeszła tam lawina, mogłoby pod nią zginąć nawet kilkadziesiąt osób – przestrzega Marasek i namawia do czytania komunikatów przed każdą wyprawą w góry.
– Przy dużym zagrożeniu lawinowym, intensywnych opadach, lawiny schodzą na drogę w Dolinie Kościeliskiej. Nawet w Dolinie Chochołowskiej jest takie jedno miejsce, gdzie na spacerowiczów może przy sprzyjających warunkach zejść lawina – przestrzega.
Zimą warunki w górach bywają bardzo różne. Trasa, którą poznaliśmy latem i bez trudu pokonaliśmy, o tej porze roku może być nieporównywalnie trudniejsza. – Szlaki często są zasypane, nieprzetarte. Pozornie miejsce spacerowe w śniegu po pas może stać się koszmarem. Bywa, że turysta wpada w teren porośnięty kosówkami i każdy krok staje się walką. Pod koniec ubiegłego roku, w okresie sylwestrowym, turyści w rejonie Murowańca zeszli jakieś 100 metrów od szlaku i wpadli w kosówkę. Byli tak wyczerpani, że musieli ich stamtąd wyciągać ratownicy – wspomina Marasek.
Niebezpieczny może być Kasprowy Wierch. Kolejka powoduje, że turyści, często nie przygotowani na to, nagle znajdują się w samym środku wysokich gór. Ratownicy nierzadko obserwują wysiadające z kolejki panie w kozakach na wysokim obcasie. Mamusie pozwalają dzieciakom na zjazdy na jabłuszku koło kolejki, tymczasem wystarczy moment, by dziecko wpadło w Kocioł Gąsienicowy. Często turyści zaskoczeni są aurą i warunkami tak innymi od tych, na dole. – Na dole jest ładna pogoda, a na Kasprowym zalega mgła, widoczność czasem jest taka słaba, że turyści mają problem z powrotem z oddalonego o 50 metrów od kolejki obserwatorium – opowiada Adam Marasek. – Przy takiej pogodzie, turyści, którzy nie znają gór, nie powinni się oddalać od stacji kolejki – radzi.
Żeby poczuć smak prawdziwych gór, niekoniecznie musimy się wspinać bardzo wysoko, pokonywać mordercze i niebezpieczne trasy. Już wyprawa w dolinki reglowe, spacer na Kalatówki czy Ornak pozwoli nam poczuć piękno i bliskość Tatr. Ale nawet tam, szczególnie zimą, niezbędna jest odpowiednia kondycja i ubiór.
– Warto zaopatrzyć się w wygodne buty, lekką kurtkę, okulary przeciwsłoneczne. Nawet jak nie ma słońca, promieniowanie UV odbija się od śniegu i łatwo o zapalenie spojówek – przestrzega Adam Marasek. – Nawet takie pozornie łatwe trasy warto mądrze zaplanować. Latem spacer pochłaniał godzinę, ale zimą ta sama trasa może okazać się o wiele trudniejsza i zabierać kilkakrotnie dłuższy czas. Trzeba o tym pamiętać. Warto przed wyjściem dowiedzieć się, jaka jest widoczność, czy szlak jest przedeptany, jakie są prognozy pogody – radzi zastępca naczelnika. Takie informacje bez problemu można zdobyć w TOPR czy w Tatrzańskim Parku Narodowym.
Wybierając się w Tatry, koniecznie trzeba zabrać naładowany telefon, z zapisanym telefonem alarmowym TOPR (0 601 100 300). Zasięg jest w całych Tatrach, z wyjątkiem niektórych miejsc w Dolinie Chochołowskiej. Nie zaszkodzi zabrać termosu z gorącą herbatą i coś kalorycznego. Kawałek czekolady w razie osłabienia szybko doda nam energii. Adam Marasek radzi też zabrać do plecaka zapasową czapkę i rękawiczki.
Ratownicy kategorycznie odradzają samotne wędrówki. – Można być samotnym w grupie. Iść w bezpiecznej odległości od reszty i chłonąć piękno gór bez innych – radzi Marasek.
Zawsze w pensjonacie czy na kwaterze powinno się zostawić informację, gdzie się idzie i o której planuje powrót, nawet wybierając się na najbardziej błahą wycieczkę. To bardzo ułatwia i przyspiesza ewentualne poszukiwania zaginionego. – Bywało już, że kilkudziesięciu ratowników ze śmigłowcem przeczesywało Tatry, bo synek obiecał tatusiowi dzwonić z Zakopanego codziennie. Tymczasem wyjechał na Słowację i tam balował – opowiada zastępca naczelnika TOPR. – Takie akcje są bardzo kosztowne – dodaje. Godzinny lot śmigłowcem to koszt 7 tys. zł. A to tylko część wydatków z taką akcją. Na Zachodzie czy na Słowacji koszty takich poszukiwań ponoszą turyści, u nas płaci państwo.
Pozdrawiam.
|
miler
21:44 Wt, 17 Lut 2009 |
|
|
|
Re: Dolina Kościeliska zima
|
|
|
Na dojście do schroniska wystarczą dwie godziny.Od schroniska nad Smreczyński Staw około 40 minut w warunkach zimowych, ścieżka jest wydeptana i idzie się po śladach Zaplanuj sobie wycieczkę w miarę pogodny dzień wtedy nie ominą Cię piękne widoki znad stawu, przy pochmurnej pogodzie widać co najwyżej śnieg na tafli jeziora. Raki na tej trasie są raczej zbędne. W schronisku koniecznie spróbuj szarlotki, w tym roku najlepsza (w porównaniu z M. Okiem, Chochołowską i Kasprowym). Miłej wędrówki.
|
elat
10:24 Czw, 19 Lut 2009 |
|
|
|
Re: Dolina Kościeliska zima
|
|
|
Są w sprzedaży tzw.raczki.Są to taki mini raki,powierzchnia mniej więcej pudełka od zapałek.Przypina je się paskiem do obuwia.Są przydatne do wędrowania po zimowych szlakach,nawet w dolinie.Bywają miejsca wyślizgane przez turystów,,zwłaszcza,że każde buty ,czy wysokiej jakości,czy nie, na lodzie.zachowują się tak samo.Kupic je można w punktach sprzedaży biletów do TPN-u,w ubiegłym roku kosztowały 20 zł.
|
ptt66
11:15 Czw, 19 Lut 2009 |
|
|
|
Zmień styl wyświetlania forum: [ pokaż drzewko ]
|
|
Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »» |
|