|
Wraca /po raz nie wiedzieć który/ sprawa > kto za ten brak roztropku turysty zapłaci i kto zrekompensuje wysiłek i koszty TOPRu. Jest Toprowiec w Sejmie RP, może wnieść pod obrady stosowną ustawę. Każdy rozsądny poseł ją poprze. Turyści zimą w polskich T. mający ambicje wędrówkowe ponad schroniskami, winni się ubezpieczać, ale kto to robi? Tytuł artykułu sugeruje nieomal bohaterstwo i "pasję życia" cudem odnalezionego, ale treść informacji temu zaprzecza. To nim /po wyzdrowieniu/ winna zająć się prokuratura a nie jego kolegami, bo to nie oni go zostawili, tylko on im po prostu uciekł w trudnych warunkach. Wykazał się brakiem zasad i porażającą sprawnością, ale zdrowym rozsądkiem już nie. Starczy tego komentarza! Do p. Bolechowskiego apeluję, by precyzyjniej określał szczegóły topograficzne tego typu zdarzeń. Żeby inni wiedzieli, których zimą ciągnie na Wołowiec i tym podobne górki, gdzie /jak na razie/ wolno "bezpiecznie" zbłądzić.
|