|
Wiem , że to graniczy z niemożliwością , ale marzy mi się sytuacja , w której nie ma już koalicji i opozycji , ale tylko zespół radnych , którzy chcą dobra miasta. Takie jak ta ostatnia sytuacja są w stanie pozbawić złudzeń każdego , który jeszcze miał nadzieję , że Tatry są poza zasięgiem brutalnej politycznej gry , w której nie ma żadnego znaczenia dobro miasta , czy regionu , ale tylko cyniczna rozgrywka polityczna w stylu jak my im tak oni nam. Nawet Giewont tego nie przysłoni. Nawet nie silę się na podsumowanie ani tym bardziej wnioski. To tylko typowy przykład kundlizmu w stylu określonym jednoznacznie przez Wańkowicza. A po nas choćby potop !
Choć nadal życzę miastu i regionowi jak najlepiej.
|