Wybierając się na urlop w góry warto przyjechać właśnie do Leszczyn, tam, bowiem jak jeszcze w niewielu podhalańskich wioskach można poczuć się jak we własnym domu. Tutaj na pewno nie dościgną was tłumy turystów czy hałas przekupniów pod Gubałówką. Za to można będzie dowoli nawdychać się ostrego górskiego powietrza, pooglądać Tatry, latem przyjrzeć się w jaki sposób na schodzących do potoków polach wyrastają jak grzyby po deszczu wysokie kopy siana, oraz jak wypasa się niewielkie już stada owiec. Jak krok po kroku ginie gdzieś w przeszłości dawna góralska codzienność ustępująca pola masowej turystyce.
Kuligi zwyczajowo organizowane są przez samych gospodarzy, warto więc zamawiać je u właścicieli pensjonatów czy kwater prywatnych.
W okolicy Leszczyn znajdują się gęsto rozrzucone miejscowości podhalańskie, które są albo bardzo młodymi organizmami wiejskimi lub bardzo starymi osadami jak np. Biały Dunajec czy Poronin. Te ostatnie, położone w śródgórskiej dolinie przekształcały się z czasowych osad pasterskich w rozległe organizmy wiejskie, wijące się wzdłuż głównych cieków wodnych, natomiast niewielkie wioski położone na grzbietach i zboczach górskich świadczą już o braku przestrzeni w dolinach. W starszych wioskach można, zatem szukać zabytków: unikatowych kościołów i dawnych góralskich chałup, za to na grzbietach można dowoli oglądać Tatry oraz inne grupy górskie: Gorce i Beskidy.