W Euroregionie - międzynarodowy konkurs.
Cały tłum dzieciaków z polskiej części Euroregionu "Tatry" zjawił się w wczoraj przed południem na krajowym (międzynarodowy później) finale plastycznego konkursu "Janosik - bohater ludowy", w nowotarskiej siedzibie ET.
Ściany dwóch holów i jednej sali wypełniły ich dzieła w formie obrazów, rysunków, malunków na szkle, ceramik, wycinanek, wydzieranek, scenek i wizerunków z plasteliny, wełny, materiału, papieru. Widać, że autorzy dobrze znają życiorys i legendę narosłą wokół mocarza rodem z Małej Fatry, co chciał "równać świat".
Malowali go, jak przeskakuje rzekę, jak kroczy po wierzchołkach gór, jak skacze po czubach smreków, jak z towarzyszami biesiaduje przy watrze, jak wlecze łupy w workach i skrzyniach, jak obdarowują go czarownice, jak skacze przez snop ognia. Pokazywali tatrzańskiego herosa między wiejskim ludem, w sielskim pejzażu, w skalnej pieczarze, w zbójnickim kłabuku na głowie, z ciupagą w dłoni, z rozwianym włosem. Ale i w czułych scenkach z Maryną, która potem zdradziła lubego, wydając go "ziandarom". Pamiętali również o końcu zbójnickiego żywota, przedstawiając, jak Janosik wisi "za poślednie ziobro". Widać, że zbójnicki mit mocno działa na dziecięcą wyobraźnię i łatwo przechodzi w plastyczną wizję, ubiera się w fantastyczne kolory lub ściemnia barwę w szubienicznych epizodach.
Prac na międzynarodowy konkurs różne placówki z obszaru Euroregionu przysłały 525. Ich autorzy to dzieci w wieku 7-10 lat. Przy ocenie dzieł pracowało jury w składzie: Anna Dziubas - artysta plastyk (przewodnicząca), Zdzisława Stefanik - instruktor do spraw plastyki, Maria Bogdał - artysta plastyk i Maria Mateja-Torbiarz - pedagog kultury. Najlepsze malunki, ceramiki, obrazy są teraz eksponowane w siedzibie ET, przy ul. Sobieskiego. Jest to wystawa krajowa, a międzynarodowa zostanie zorganizowana później w Liptowskim Mikulaszu na Słowacji, gdzie międzynarodowe jury wyłoni zwycięzców konkursu i przyzna nagrody.
- Nie zakopujcie telentów... - prosiła małych artystów, odczytując werdykt jury Maria Mateja, a oni z pewnością wzięli to sobie do serca.
Dyplomy rozdawali natomiast Janosik z Maryną - para malownicza jak z pamiętnego serialu Jerzego Passendorfera. Czerwony zbójnicki kłabuk można zwężać i rozszerzać, pasuje więc na każdą głowę. Innych atrybutów - w postaci worów na łupy i skrzyń z talarami - jednak brakło. Może pojawią w Mikulaszu.
Liczba szkół, zespołów szkół i placówek, których uczniowie lub wychowankowie brali udział w konkursie, była imponująca. Są to zespoły szkół podstawowych i gimnazjów w Skrzypnem, Sierockiem, Maruszynie Dolnej, Witowie, Limanowej, Nowem Bystrem; Tatrzańskie Centrum Kultury i Sportu w Zakopanem "Jutrzenka", Młodzieżowy Dom Kultury w Nowym Targu, katolickie szkoły podstawowe w Zakopanem, Czerwiennem i Starem Bystrem; "podstawówki" nr 4, 5, 6 z Nowego Targu oraz z Chochołowa, Czerwiennego, Spytkowic, Raby Wyżnej, Podwilka, Pyzówki, Gliczarowa Dolnego, Łapsz Wyżnych, Jurgowa, Podczerwonego, Tylmanowej, Trybsza, Morawczyny, Knurowa, Szlembarku, Krośnicy, Boru, także SP nr 4 z Zakopanego i SP nr 3 ze Szczawnicy.
Na wystawę do Liptowskiego Mikulasza zwycięzcy będą oczywiście dowiezieni i ugoszczeni tam tak, jak wcześniej w Nowym Targu.
(ASZ)
|
Dla laureatów - dyplomy od Janosika (fot. Anna Szopińska) |
|
|
|
|
Janosik, Maryna i sprawcy konkursu (fot. Anna Szopińska) |
|
|